Wnętrza z Instagrama – cała prawda o idealnych domach
Dziś pokażę Wam wnętrza z Instagrama i „ujawnię” całą prawdę o idealnych domach, czyli garderobach z kilkoma sztukami ubrań w jednym kolorze, „fotogenicznych” spiżarkach z produktami w raptem czterech kolorach, sypialniami, w których nie da się spać , i lodówkami, w których strach po cokolwiek sięgnąć. Wisienką na torcie będą łazienki bez podstawowych gadżetów łazienkowych. Odczarujcie ze mną idealne wnętrza. Zapraszam na odcinek!
Pani Ulu bardzo fajny odcinek. I jak najbardziej zgadzam się ze stwierdzeniem że dom to nie muzeum i służy do mieszkania a nie zwiedzania 😉 Mam tylko dwie uwagi odnośnie rzeczy na które zwróciła Pani uwagę jako bezzasadne.
1. W toalecie – granatowej z białymi kaflami – wskazała Pani ze brak jest papieru toaletowego. Mam toaletę urządzona w bardzo podobnym stylu (ściana z toaleta jest wyłożona ozdobnymi szklanymi kaflami z kwiatowym motywem), zaś podłoga i ściany (do połowy wysokości) wielkoformatowymi kaflami. Identycznie mam umieszczona szafkę i właśnie na niej z boku jest odpowiednio z jednej strony wieszak na papier toaletowy (na zdjęciu które Pani zaprezentowała nie widać dokładnie tego boku szafki) zaś z drugiej strony na ścianie wieszak z ręcznikiem. Szczotka do toalety jest wstawiona w lewy kąt więc tak samo jak na prezentowanej fotografii nie byłoby jej widać.
2. Odnośnie garderoby gdzie były ustawione buty (szpilki) kolorystycznie. Pomijając, że właścicielka tejże garderoby ma jedynie szpilki 😉 to uważam że ustawianie butów kolorystycznie ma sens, a taki wg mnie miał mieć przekaz tego ustawienia obuwia. Dobierając buty do ubioru z łatwością widzimy, że mamy do wyboru np. trzy pary które pasowałyby kolorystycznie (co nie jest takie oczywiste gdy na wysokości wzorku ustawimy tylko te buty które nosimy na codzień i „zapomnimy” się o butach które kiedyś kupiło się na wyprzedaży;) ). Notabene skoro właścicielka (hipotetyczna) miała aż tyle par w jednym przeważającym odcieniu, w mojej ocenie, oznaczałoby że w takim kolorze buty lubi najbardziej i dlatego przeważają liczbowo nad innymi (a contrario jedynie dwa rzędy butów granatowych, zielonych, czarnych). Także stwierdzenie, ze gdyby właścicielka lubiła najbardziej czarne buty to musiałaby po nie codziennie sięgać na najwyższą półkę, przy tak przeważającej innej kolorystyce obuwia, nie ma chyba racji bytu:) pozdrawiam Natalia