• Instagram
  • YouTube

Choinka – świeża, w donicy, sztuczna czy wypożyczona?

Już za chwilę trzeba będzie wybrać drzewko! Jako dziecko zawsze czekałam na ten moment i co rok marzyłam o choince pod sam sufit. Nigdy się nie doczekałam, bo rodzice zdecydowanie woleli mniejsze drzewka. Nie mam pojęcia dlaczego – może dlatego, że dużo mniej było roboty z naprawdę efektownym dekorowaniem. Ja z kolei co roku kupuję choinkę pod sam sufit i uwielbiam tem moment, kiedy świeże, pachnące drzewko pojawia się w domu. W tym roku drzewko też będzie świeże, ale powoli składniam się do opcji wypożyczenia choinki na Święta… Ale po kolei!

 

 

Choinki sztuczne

Wiem, że z roku na rok są coraz ładniejsze, często na pierwszy rzut oka trudne do odróżnienia od prawdziwych, są niekłopotliwe, wielorazowe i dla mnie na tym zalety się kończą… Proces ich produkcji i rozkładu zostawia po sobie kolosalny ślad w środowisku. Nie pachną i trzeba je potem przez cały rok gdzieś składować. Te naprawdę pięknie imitujące prawdziwe drzewka są bardzo drogie. To pewnie sensowna opcja dla kogoś, kto wyjeżdża na święta, ale chce mieć choć odrobinę świątecznego klimatu w domu. Chociaż w tej sytuacji zdecydowałabym się na małe drzewko, skonstruowane z pojedynczych gałęzi.

Choinki w donicy

Pomysł jest super, ale trzeba bardzo uważać. Większość osób kupuje takie choinki, zakładając, że wiosną przesadzą je do ogródka albo na działkę. Niestety później okazuje się, że nawet jeśli choinka dotrwa do wiosny, to nie chce się przyjąć. Dlaczego? Powody są zazwyczaj dwa: albo „wprowadzenie” jej do domu i ponowne „wyprowadzenie” na mróz jest za dużym szokiem, albo choinka nigdy nie była przygotowania do sadzenia…. Jak to możliwe? Niestety wielu sprzedawców choinek sprzedaje w donicach drzewka, których korzenie przycięte są tak, że nie mają szansy na porządne zakorzenienie się w glebie na wiosnę. Bo drzewko wygląda lepiej w mniejszej, zgrabnej doniczce. Płacimy więc jak za zboże, bo choinka ma niby rosnąć, ale niestety nie ma na to żadnych szans. Jeśli chcesz kupić choinkę do zasadzenia wiosną, to kup ją w szkółce albo u solidnego sprzedawcy roślin ogrodowych – donica będzie większa, ale dzięki temu kiedy po świętach wystawisz choinkę na dwór, korzenie nie zamarzną i, co najważniejsze, będą na tyle rozbudowane, że wiosną choinka pięknie się przyjmie!

Choinki wypożyczane

O możliwości wypożyczenia świeżej choinki dowiedziałam się od jednej z widzek moich filmów na YT. Znalazłam takie miejsce w Warszawie – jeśli są też w innych miastach, podajcie proszę namiary w komentarzach! Działa to tak: wypożyczacie świeże drzewko, w sporej donicy. Podpisujecie umowę, w której określone są warunki wypożyczenia i dbania o drzewko (m.in trzeba je regularnie podlewać, ustawić z dala od kaloryfera, ostrożnie ubierać i rozbierać i uważać, by nie uszkodzić stożka wzrostu etc). Choinkę można wypożyczyć na 2 tygodnie. Dostępna jest też usługa dowozu. W sumie samo wypożyczenie kosztuje nieco mniej niż ścięta choinka, po dodaniu kosztów transportu wyjdzie porównywalnie albo nieco drożej, ALE – choinka nie traci życia, nie trzeba będzie jej wynosić, składować, utylizować i za rok posłuży pewnie jeszcze komuś innemu.  Po Świętach choinki są zimowane w specjalnym namiocie (czyli warunkach pomiędzy domowymi a zimowymi), a potem wracają do szkółki! Jestem zachwycona tą inicjatywą, która znana jest już pod hasłem #ocalswiatecznedrzewko. Jeśli mieszkacie na terenie Warszawy i planowaliście kupić świeże drzewko, proszę, rozważcie taką opcję!

Choinki cięte

Niektórzy złoszczą się, że to najmniej ekologiczna opcja, ale ja bym dyskutowała – choinka rosnąc, nie szkodzi środowisku (w przeciwieństwie do produkcji sztucznej), jeśli kupujecie ją z legalnego źródła (warto to sprawdzić), to pochodzi ze specjalnej hodowli, gdzie rosną właśnie drzewka sadzone z myślą o Świętach.

Najlepiej, jeśli sami wbierzecie choinkę w lesie… Tak, tak! Jest taka opcja. Nadleśnictwa w wielu miejscowościach organizują w grudniu specjalne dni, w czasie których można samodzielnie wybrać i wyciąć drzewko na wyznaczonym terenie  – to najtańsza opcja, dużo tańsza niż zakup choinki na stoisku. No i o wiele większa frajda. Trzeba tylko mieć swoją piłę i siekierkę.

Jeśli jednak zdecydujesz się na zakup gotowej, ściętej choinki, pamiętaj o paru zasadach:

  • nie kupuj choinki po ciemku – oślepiające lub za słabe światło w punkcie sprzedaży może Cię nieźle oszukać;
  • weź ze sobą miarkę – na dużym placu choinka wygląda na mniejszą, a jak wstawisz ją do salonu może się okazać, że nie zmieści się już stół wigilijny 🙂
  • przesuń palcami wzdłuż kilku gałązek – jeśli igły z niej spadają to oznacza, że drzewko nie jest świeże – odpuściłabym zakup w tym miejscu, bo pewnie wszystkie drzewka są w tym stanie;
  • zapytaj sprzedawcę, kiedy drzewka były ścinane – nie masz gwarancji, że powie prawdę, ale jeśli drzewko po 2 dniach zacznie się sypać, zawsze będzie jakaś podstawa do reklamacji;
  • wolisz jodłę czy świerk? Świerk jest tańszy, ale to jodła postoi dłużej.

Koniecznie przed zamocowaniem choinki w stojaku przytnij parę centymetrów pnia od dołu – tak samo jak w przypadku kwiatów ciętych, choinka musi mieć podcięty koniec. I koniecznie zapewnij drzewku dostęp do wody – od momentu ścięcia choinka zaczyna podsychać – jeśli chcesz, żeby dłużej wyglądała świeżo, musi stać w stojaku, w którym przez cały czas jest woda (pamiętaj, by dolewać jej regularnie w okresie świątecznym). Odpowiednie podlewanie i ustawienie drzewka daleko od źródeł ciepła sprawi, że postoi nie tylko do Trzech Króli!

Po świętach wiele gmin organizuje zbiór choinek, które trafiają do kompostowni i kończą jako biomasa. Można swoją choinkę odwieźć do ZOO (uprzednio sprawdzając, czy i na jakich warunkach przyjmują drzewka), gdzie zostanie oskubana przez zwierzaki. W niektórych miastach zakłady ciepłownicze organizują mobilne punkty zbiórki choinek, które zostają potem wykorzystane jako surowiec do wytwarzania ciepła.

4 komentarzy

Zostaw komentarz

Wypełnij formularz aby się zarejestrować

Dzięki naszemu newsletterowi bądź na bieżąco z tym co się dzieje u Uli Pedantuli!

Wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną na wskazany przeze mnie adres email informacji handlowej w rozumieniu art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną od Pedantula - Urszula Chincz z siedzibą przy ul. Łowickiej 58/4 w Warszawie, kod pocztowy: 02-531 Warszawa, NIP 521 236 25 55, REGON: 017353030.