Instagramowe prezenty dla dzieci
Pedantulową tradycją w okresie przedświątecznym stało się już wyszukiwanie przeze mnie w mediach społecznościowych Twórców, którzy dzięki talentowi, kreatywności i zdolnościom manualnym własnoręcznie potrafią zrobić fantastyczne rzeczy.
Dziś podsuwam Wam dziesięć fenomenalnych Instagramowych kont, gdzie znajdziecie przecudne gadżety dla dzieci. Zapraszam!
PRACOWNIA KIWI
“Szczypta miłości i dziecięcych życzeń nadają czaru prostym materiałom” – to zdanie przyświeca Ewelinie od momentu powstania pracowni. Ewelina wierzy, że rzeczy tworzone przez nasze ręce są wyrazem naszych serc, a otoczeni wachlarzem przedmiotów, wracamy do tego, co bliskie, dobre i wywołuje uśmiech na naszych twarzach. Przyjazna i kolorowa forma prac Eweliny odwołuje się do wyobraźni dziecka, pobudzając jednocześnie ciekawość poznawania świata, stymulując rozwój, a przy okazji pełni walory estetyczne.
FABRYKA KRÓLIKÓW
Fabryka Królików to miejsce powstałe z miłości do pluszaków. Maleńka gdyńska pracownia, w której króliki zostały zdominowane przez lisy, sarny i jednorożce!
Zwierzaki są szyte przez jedną parę rąk – Karoliny – głównie dla najmłodszych, ale też z nadzieją, że sprostają wymaganiom estetycznym tych starszych.
little.wild.art
Przygoda Bożeny z rękodziełem zaczęła się, gdy na świecie pojawił się jej syn. Bożena uważa, że „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”, więc od małego chciała otaczać dziecko tym, co piękne i zdrowe.
Stawiając na to, co wartościowe i trwałe, zrobiła więc dla syna karuzelę z filcu oraz drewna w postaci gałęzi. Później zaczęła tworzyć dla niego kolejne produkty, takie jak grzechotki, zawieszki do baby gym, girlandy oraz ozdoby na patyku.
Wtedy również poczuła chęć podzielenia się z innymi swoim talentem, zwłaszcza że do korporacji wcale jej z powrotem nie ciągnęło.
Bożena każdy swój produkt wykonuje od początku do końca własnoręcznie. Chcąc również uniknąć generowania kolejnych odpadów dba o to, by pakować i wysyłać ekologicznie.
Wyśniona_rękodzieło
Kinga z wykształcenia jest matematyczką i nauczycielką, ale z duszą artysty nawet matematyka nie wygra! Od dzieciństwa tworzyła ubranka dla lalek, szyjąc ręcznie, i do tej pory większość rzeczy, które tworzy, posiada tak drobne elementy, że zszywanie na maszynie wydaje się niemożliwe. Co prawda szycie ręczne trwa niezliczone godziny, ale dzięki temu Kinga ma całkowity wpływ na ostateczny kształt swojej pracy. Od zawsze uwielbiała poznawać kolejne techniki rękodzieła – rysowanie, lepienie z modeliny, quilling, tworzenie kartek okolicznościowych, szydełkowanie, malowanie na porcelanie i na koszulkach – próbowała wszystkiego. Koniecznie zajrzyjcie do jej Wyśnionej Krainy!
dd_toys._
Diana wkłada w swoje prace całą duszę i serce i uważa, że tylko w taki sposób stworzony prezent przyniesie obdarowanemu radość, uśmiech na twarzy i szczęśliwe chwile. Jej świat zabawek powstał nie tak dawno. Zaczęło się od szycia drobnych filcowych dekoracji na choinkę.
Diana od zawsze lubiła coś rysować, dekorować i tworzyć ręcznie. Po pewnym czasie pojawiły się pierwsze Liski, zachwycające nie tylko dzieci, ale również dorosłych. Widząc duże zainteresowanie innych, postanowiła zrezygnować z pracy na etacie i otworzyć działalność związaną z szyciem.
Diana przygotowała dla Was zniżkę w wysokości 15% na swoje fantastyczne produkty. Zaznaczcie, że jesteście ode mnie 🙂
Room GAGA
Pomysł na firmę zrodził się u Emilii i jej męża Macieja z potrzeby i pasji. Drewno kochają od zawsze i od zawsze chcieli stworzyć coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Coś tylko ich. Jako że Emilia pracuje jako nauczyciel i od wielu lat ma wokół siebie dzieci, które uwielbia, automatycznie pomogło jej to obrać kierunek działalności. Jeśli dodać do tego zamiłowanie do projektowania, wynik mógł być tylko jeden: róbmy lampki dla dzieci! Wszystkie są robione ręcznie, co nadaje im wyjątkowego charakteru i sprawia, że nie ma drugiej takiej samej. W grudniu będzie druga rocznica istnienia małej manufaktury Emilii i Macieja. Przez te dwa lata upewnili się, że to, co robią, podoba się ludziom. “To piękne uczucie robić coś, co będzie w pokojach dzieci na lata” – przyznaje Emilia.
Lidulala
Lidia od dziecka kocha tworzyć. Dziś zajmuje się tworzeniem szydełkowych maskotek przyjaciół z dzieciństwa oraz ośmiorniczek dla noworodków i wcześniaków. Pierwsze ośmiorniczki stworzyła dla maluszków, które przyjmowała wraz z mężem do ich rodziny zastępczej.
Dziś jej ośmiorniczki wyjeżdżają z Gór, gdzie mieszka, na drugi koniec Polski oraz za granicę.
Wzór na ośmiorniczki-misie jest autorstwa Lidii – odnóża ośmiorniczki imitują pępowinę w brzuszku mamy, dzięki czemu maluszek trzymając za nie, czuje się bezpiecznie. Mama może poprzytulać między piersiami, a torsem taty ośmiorniczkę, dzięki czemu zapach rodziców przechodzi na zabawkę. Tak przygotowana i podana noworodkom lub wcześniakom Ośmiorniczka pozwala szybciej uspokoić maluszka.
Są to jedyne rzeczy, które można podać wcześniakowi do inkubatora.
ALEXSTAR_RĘKODZIEŁO
Kupując pierwsze włóczki i szydełka, Aleksandra szukała czegoś, co pozwoliłoby jej odreagować stres i oderwać się od rzeczywistości. Wszystko zmieniło się, kiedy jednego dnia trzy osoby, niezależnie od siebie, stwierdziły, że powinna zacząć sprzedawać swoje maskotki. Aleksandra postanowiła, że jak robić, to porządnie, znalazła więc wzory na więcej zwierzaków (poza bestsellerowymi króliczkami), przetestowała je, przygotowała zdjęcia i profile w social mediach, a przyjaciółka stworzyła historyjki dla wszystkich maskotek. Aleksandra nie bez powodu mówi, że są to maskotki z duszą. Każda z nich ma imię, swoją historię i jest tworzona na zamówienie, z intencją, dla konkretnej osoby.
Dla czytelników bloga Aleksandra przygotowała zniżkę -5% na hasło “ULA” przy składaniu zamówienia w wiadomości prywatnej.
La Ewa Art
Ewy przygoda z lalkami zaczęła się dawno temu, kiedy pochłonęło ją projektowanie i szycie ubrań. Odkąd pamięta, zawsze kochała rękodzieło w każdej postaci; haftowała, dziergała, filcowała, rysowała i przez lata ciągle się w nim doskonaliła. Lalki – jak się okazało – zawsze były w jej sercu i po wielu latach wróciły jak echo, chociaż wydawać by się mogło, że to był przypadek.
Ten moment przyszedł, kiedy pewnego dnia koleżanka poprosiła ją o uszycie lalki dla wnuczki. Ewa zawsze lubiła nowe wyzwania, więc krok po kroku zaczęła zgłębiać tajniki szycia lalek i po jakimś czasie przerodziło się to w ogromna pasję. Nagle okazało się, że te wszystkie lata, kiedy uczyła się rękodzieła, przyniosły efekty. Teraz na kawałek materiału przelewa wszystkie swoje umiejętności, a przede wszystkim pasję, serce i tworzy małe istotki.