Jajeczne gadżety i dekoracje
Sezon jajeczny czas zacząć! Jestem pewna, że już planujecie jakie pisanki wykonać w tym roku. Jeśli macie ochotę skorzystać z moich pomysłów to zapraszam na wielkanocną podstronę bloga, a jak ktoś ma ochotę zobaczyć małego Rysia i to jakie loki kiedyś kręciłam to ma taką okazję tu.
Dzisiaj mam dla Was parę jajecznych i jajcarskich gadżetów i sposób na wielkanocne dekoracje na te dni, kiedy na prawdziwe jajka nie będziecie mieli już siły patrzeć 🙂
Na dobry początek gizmo, które zrobiło furorę w odcinku z okazji 1 kwietnia w którym w roli Pedantuli wystąpił mój własny mąż Sławek (link). Gizmo to określenie, którego używam, kiedy nie wiem jak coś nazwać. No bo jak to nazwać? Dziurkacz? Przekłuwacz? To urządzenie zapobiega pękaniu jajek w czasie gotowania. Ostrożnie robimy dziurki z obu stron jajka i spokojnie możemy je wrzucać do wrzątku – na pewno nie popękają, odrobina białka może najwyżej wylecieć przez dziurkę, ale natychmiast się zetnie i nie będzie problemu. Niektórzy twierdzą, że ocet zapobiega pękaniu jajek – to niestety nie jest prawda – w wodzie z octem rzeczywiście pęknięte jajko szybciej się ścina, więc nie będzie wypływać przez uszkodzoną skorupkę. Ale pęknięcia i tak się pojawią. Gizmo ratuje sprawę – do kupienia w większych supermarketach.
Skoro jesteśmy przy gotowaniu jajek, to muszę Wam pokazać nagrodę jaką ufundowałam Sławkowi z okazji sukcesu jego odcinka na YT. Oto urządzenie do gotowania jajek z minutnikiem. Podstawka sprawia, że nawet w mocno bulgoczącym wrzątku jajka się nie obijają, bo stoją sobie stabilnie każde na swoim miejscu. Minutnik odlicza czas, no i z wyjmowaniem jajek też nie ma żadnego kłopotu, bo wyjmujemy całą konstrukcję i studzimy w zimnej wodzie lub po prostu, na blacie. Sławek był prezentem zachwycony!
Jednym z niezbędnych elementów wielkanocnych w moim domu są jajka faszerowane z przepisu Marka Łebkowskiego z potężnej książki „Kuchnia Polska”. Postaram się pokazać Wam jak je przygotowuję na instastories w sobotę. Są to jajka w skorupkach, krojone na pół, więc wymagają też odpowiedniego półmiska, żeby się nie ślizgały i nie „uciekały” z talerza, tylko by pięknie prezentowały się na stole. Talerz z wgłębieniami na jajka przyda się nie tylko do jaj faszerowanych, ale także by pięknie wyeksponować pisanki ze święconki, podzielić się nimi przy wielkanocnym stole. Ale przyda się także wtedy, kiedy objedliśmy się już jajkami za wszystkie czasy, a święta trwają, bo wtedy zamiast prawdziwych jajek możemy ułożyć na nim te dekoracyjne…
… co prowadzi mnie do kolejnego jajecznego motywu na święta. Najpiękniejsze są oczywiście te dekoracje, które robimy sami, na pisankach. Ale prędzej czy później i te są zjadane (chyba, że dekorujecie wydmuszki) i zostaje nam pustka. Dlatego w świąteczny poniedziałek uzupełniam wielkanocne dekoracje jajkami z porcelany, drewna czy innych materiałów, które służą latami. Najbardziej lubię te ceramiczne, błyszczące, w wiosennych kolorach, bo mogą zostać na widoku znacznie dłużej niż tylko na Wielkanoc. Pamiętajcie też, że „jajeczka” stojące są dużo bardziej uniwersalne, niż te, które można prezentować wyłącznie na leżąco 🙂
Nawet jedno takie jajko w odpowiednim otoczeniu – na przykład pięknej marmurowej tacy – robi wrażenie. Zwróćcie też uwagę na świecznik, który na potrzeby wiosennego śniadania zamieniłam na wazon wkładając do niego szklaneczkę 🙂 Bo kto powiedział, że jeden świecznik może mieć tylko jedno zastosowanie? 🙂
Dlatego Waszej kreatywności zostawiam pozostałe elementy dekoracyjne, które można znaleźć w sklepie Pieknowdomu.pl
Wianek dekoracyjny [LINK]. Wiem, że wianki cieszą się ogromnym zainteresowaniem na facebookowej grupie Team Pedantula – teraz już wiadomo, gdzie ich szukać!
Materiał powstał przy współpracy z firmą:
Pieknowdomu.pl
Ale jaja !:)
Pocoz wydawać pieniądze na te gadżety. Spokojnie obejdziemy się bez nich. Gorąco polecam blog Michała Szafranskiego jak oszczedzac pieniądze którego pierwszy raz zobaczyłam jak właśnie z Ula rozmawiał o budrzecie domowym. Przewartosciuje wasze myślenie. Zobaczcie ile kosztuje taki półmisek ile musicie na niego pracować i czy nadal jest wam tak niezbędny? Zwlaszcza ze napewno macie kilka podobnych. Te 40 czy 50 zł spokojnie mozecie zaoszczędzić swieta bez tych gadżetów tez się odbędą to ludzie tworzą atmosferę czy naprawdę ta oprawa jest tak ważna? W czym jest lepszy ten półmisek od twojego starego? Pozdrawiam
Magda, jestem wielką fanką Michała, ale zwróć uwagę, że on nikomu nie nakazuje z czego mają rezygnować. To wyłącznie od Ciebie zależy co jest dla Ciebie warte tych 50 złotych. I to w Michale bardzo szanuję – nikogo nie „nawraca” na siłę, tylko pozwala nam samym wybierać na co chcemy przeznaczać nasze pieniądze – chodzi tylko o to, żeby proporcje tych wydawanych i tych oszczędzanych były odpowiednie. Więc jeśli spytasz mnie, czy dla mnie półmisek za niespełna 15 zł (bo tyle kosztuje) jest wart zakupu to moja odpowiedź brzmi tak. Ale czy tak samo jest w przypadku Ciebie czy innych osób – to już każdy decyduje sam 🙂
U mnie na coś bliżej nieokreślonego z nazwy mówi się „wichajster” lub „dinks” 😊 Ale „gizmo” też dobre. Pozdrawiam
Pomysł na dekorację jajek:
Oklejanie ugotowanych jajek kawałkami serwetek papierowych. Potrzebne są: serwetki – warstwa z wzorem, białko zamiast kleju.mozna tak ukryć pęknięcia
Czyli decoupage 🙂
A gdzie kupię zajączka ze złotym jajeczkiem?
W sklepie http://www.pieknowdomu.pl
Jakoś nie mogę się odnaleźć na tym nowym, odświeżonym blogu
A co Ci przeszkadza Zuziu?
Wszystko gra, Pani Ulu. Przyzwyczaję się ,pozdrawiam 🌷
Ja kupiłam w sklepie Pepco 🙂
Zająca 🙂