Łazienkowe patenty na przechowywanie
Kiedy odwiedzam teraz przeróżne mieszkania w ramach pracy nad „Misją Ratunkową”, widzę, że łazienka jest najbardziej „zabałaganionym” miejscem w całym domu. Zwykle te małe pomieszczenia nie są przystosowane do przechowywania ogromnej liczby butelek, buteleczek i flakoników. I chociaż jest czysto, to i tak pozostaje wrażenie chaosu. Dlatego dzisiaj podrzucam Wam kilka zdjęć z mojej łazienki, które może zainspirują Was do kilku zmian w swoim otoczeniu.
Zabawki pod kontrolą
Każdy rodzic to zna: kaczuszki, łódeczki, sikawki. W moim przypadku plastikowe wojsko – wanna jest na tyle duża, że Rysiek przy każdej kąpieli ustawia na niej sceny batalistyczne. Cały ten towar trzeba potem jakoś ogarnąć, żeby:
a) był suchy (to super istotne w przypadku zabawek kąpielowych, żeby dobrze wysychały)
b) był pod ręką (no bo przecież za chwilę kolejnka kąpiel, do której zabawki są niezbędne)
c) nie zagracał łazienki
Te „wieszakowe” pojemniki sprawdzają się znakomicie! Można je wieszać pojedynczo, albo zaczepiać jeden o drugi. Na dole mają szparki, dzięki którym woda nie zbiera się na dnie pojemnika i dobrze odparowuje. Są wykonane z gładziutkiego plastiku, więc zupełnie się nie brudzą, a przemywać je można nawet prysznicem. W dodatku można je zawiesić na przyssawce, haczyku – co tam już macie w łazience. Ja mieszczę w nich nie tylko zabawki, ale i koszmetyki pod prysznic czy do kąpieli.
Koszyki na wszystko
W miejscach, gdzie jest sucho (czyli półki, półeczki, blaty z dala od umywalki), grupuję wszystkie kosmetyki w koszyczkach. Taka „pleciona” estetyka o wiele bardziej pasuje do mojego domu niż plastik (którego używam tylko tam, gdzie jest mokro). W koszyczkach opakowania grzecznie stoją (a nawet, jak coś się przechyli, to nie robi efektu domina i demolki całej łazienki). Koszyki ułatwiają też sprzątanie: zamiast przestawiać 10 buteleczek, żeby wytrzeć kurze, przestawiam jeden koszyk i gotowe. Materiałowe wyściełanie pochłania jakieś ewentualne kropelki wody, które w łazience mogą się przytrafić. Z koszyczkami jest nie tylko porządnie, ale i ładnie i klimatycznie 🙂
Koszy ciąg dalszy
Kosze służą u mnie nie tylko przechowywania drobiazgów, ale i większych rzeczy. Wielki kosz służy do zbierania prania (jeden mam koło pralki, ale super się sprawdza drugi, w poblizu sypialni). Mniejszy (choć nadal ogromny) do przechowywania zapasu papieru toaletowego. Nie lubię go trzymać w tej zbiorczej folii, uważam, że tak luźno powrzucane rolki wyglądają bardzo fajnie i co najważniejsze – nigdy nie spotyka mnie przykra niespodzianka, że go zabraknie 🙂
Szklane podstawki
Ten talerzyk został zaprojektowany z myślą o świecach. Jest kompletnie płaski i ma bardzo niskie krawędzie, dzięki czemu woda się w nim nie zbiera. Jest idealny do przechowywania kosmetyków przy wannie. Podobnie jak w przypadku koszyczka spodek ułatwia sprzątanie – podnoszę całość i już. A wygląda o wiele lepiej niż luźno porozstawiane na krawędzi butelki.
Szkło zupełnie nietypowe
Kto powiedział, że ozdobne szkło nadaje się wyłącznie do salonu czy jadalni? Uwielbiam znajdować nietypowe zastosowania dla różnych przedmiotów i to jedno z nich. Ta bomboniera została zaprojektowana z myślą o pięknych pralinach, ale kolorowe kosteczki do kąpieli są równie ładne i w takiej bombonierce wyglądają znakomicie! Przykrywka dodatkowo chroni te żelowe kapsułki, które nie są zapakowane w folię, przed wilgocią. Aż się chce przygotować sobie kąpiel i sięgnąć po jedną 🙂 Dzięki niej w mojej łazience jest „jakby luksusowo” 🙂
A wszystkie moje łazienkowe odkrycia znajdziecie pod tym linkiem: KLIK.
Może nie na temat ale proszę o radę jak dobrze wyprać kurtkę puchową? W jakiej temperaturze i ile obrotów??
Gdzie można kupić takie pomniki w których trzyma Pani zabawki synka ? 🙂
Ja może odpowiem, takie pojemniki widziałam w Jysku 🙂
https://www.pieknowdomu.pl/koszyk-koszyczek-uniwersalny-z-zawieszka-pod-prysznic-do-szafy-great-plastic.html bardzo proszę – na dole wpisu jest link do wszystkich produktów 🙂
Ula – tak Cie ogladam od dluzszego czasu i za kazdym razem zachwycaja Mnie Twoje kafelki w lazience!
Czy to tez ” spadek ” po poprzednich wlascicielach czy jednak swiadomy ( przepiekny !!!) wybor ?
Pozdrawiam .
Dzięki, tak, łazienki nie były remontowane „od nowości”, więc kafelki mają już chyba z 17 lat czy więcej 😉