Pomysł na prezent: pamiętnik inaczej
Kilka lat temu, w szczególnie trudnym dla mnie roku nie bardzo potrafiłam zauważać dobre rzeczy, które dzieją się w moim życiu. Czas przelatywał jakoś nijak i miałam wrażenie, że nic dobrego i radosnego się nie dzieje. Robiąc podsumowanie tego roku nie umiałam znaleźć fajnych rzeczy, które mogłabym wspominać. Rok przeleciał i jakby nic z niego nie zostało.
Zrobiłam wtedy noworoczne postanowienie: będę spisywać radości małe i duże. Ale nie w dzienniku czy pamiętniku – wiedziałam doskonale, że po zapisaniu paru stron zniechęcę się jak zwykle. To musiało być dużo prostsze rozwiązanie, takie zawsze pod ręką i „na szybko”. Kupiłam więc kwadratowy bloczek małych karteczek i położyłam go w kuchni, koło koszyczka na drobiazgi, gdzie leżą m.in długopisy. Na oknie postawiłam szklany, pusty wazon. Za każdym razem, kiedy przytrafiało mi się coś miłego pisałam na karteczce datę i hasłowo opisywałam miłe wydarzenie. Czasem to były drobiazgi: telefon od koleżanki, drobny prezent albo uśmiech jakiejś obcej osoby na ulicy. Czasem duże rzeczy: wakacje, zrealizowane marzenie czy jakiś przełamany strach. Każda lądowała od razu w wazonie. Były tam „telefon od Kasi”, był „tort bezowy w Batidzie”, były „bukiet kwiatów od Rysia” i „kawa na tarasie o 6 rano”. Ale pojawiły się też „skok ze spadochronem” i „weekend w Rzymie”. Rzeczy duże i małe, ale każda tak samo ważna. I każda na kolorowej karteczce.
Po kilku tygodniach okazało się, że wazon się zapełnia. W zasadzie codziennie dokładałam do niego co najmniej jeden nowy papierowy kwadracik. Czasem sięgałam do tych zapisków w gorszy dzień, żeby zobaczyć ile fajnego wydarzyło się ostatnio. Po całym roku był to fantastyczny zbiór dobrych i radosnych rzeczy – wiedziałam, że to na pewno nie był zmarnowany rok!
Ja dziele się tym pomysłem z Wami, a Wy możecie się podzielić ze swoimi bliskimi. Przygotujcie dla nich zestaw do spisywania takiego „pamiętnika na luzie”: elegancki długopis, zestaw karteczek oraz wazon lub słoik, w którym będą mogli przechowywać spisane małe i duże radości. Do prezentu możecie dołączyć list, który wyjaśni co i jak. Pamiętajcie jednak – karteczki muszą być pod ręką, żeby nawet najmniejsze, ale radosne drobiazgi Wam nie umknęły. Mam nadzieję, że na pierwszej karteczce zapisanej przez obdarowane przez Was osoby znajdzie się napis „cudowne święta z rodziną” albo „najlepszy prezent ever” 🙂
Pomysł -bomba. W zeszłe święta zainspirowałam się pomysłem pani Ulu z koszykiem na zimowy wieczór. Obdarowana osoba bardzo ucieszyła się z takiego upominku. Dziękuję!
Dziękuję bardzo! Pomysły na prezenty z supermarketu też jeszcze będą!
Coś niebywałego! Taka prosta rzecz… Cudowny pomysł! Zgapiam go do siebie, bo tak trudno czasem docenić drobne przyjemności i rzeczy, które dzieją się każdego dnia. Dziękuję.