Sznurkowe doniczki
Zwykłe doniczki kamionkowe można w kilka chwil „spersonalizować”. Ja wybrałam naturalny, sznurkowy sposób, by dodać im trochę oryginalności. To też świetny sposób, żeby odnowić zniszczone czy trwale pobrudzone doniczki.
Jeśli chcesz użyć sznurka to polecam te naturalne. Są bardziej podatne na skręcanie i łatwiejsze do przyklejenia. Syntetyczne sznurki nie trzymają się dobrze i są sztywne. Możesz także owinąć donicę rafią – wtedy oczywiście nie uda się tego zrobić jakoś super dokładnie, więc trzeba to traktować raczej jako dekorację a nie zupełne zasłonięcie doniczki.
Do wykonania takiej zdobionej doniczki będzie Ci potrzebny jeszcze klej w pistolecie i gazeta 😉 jako podkładka do klejenia.
Zaczynamy od dolnej części doniczki. Jeśłi sznurek jest cienki i płaski można go przykleić na spodzie naczynia. Grubsze sznurki mocujemy równiótko wzdłuż spodu. Pierwszy obwód jest szalenie ważny: trzeba go solidnie, co centymetr zamocować na klej (pamiętaj, że po wystygnięciu klej stanie się bezbarwny i jego nadmiar będzie można łatwo usunąć). Zrób to bardzo starannie, bo od tego zależy efekt całości. Sznurek musi być dobrze przymocowany również dlatego, że na spodzie gromadzi się najwięcej wilgoci, która mogłaby spowodować odklejenie się byle jak zamocowanego elementu.
Kolejnych obwodów nie będziesz już przyklejać, więc postaraj się obwiązywać doniczkę jak najciaśniej, rządek przy rządku. Zawsze po owinięciu kolejnego etapu możesz przesunąć sznurek, by był bliżej poprzedniego obwodu. Przyklejaj tylko co kilka-kilkanaście rzędów. Jeśli sznrek będzie owinięty naprawdę mocno i ściśle to nic się nie poluzuje.
Żeby ułatwić sobie pracę trzymaj w dłoni sznurek w jednym miejscu, a obracaj doniczkę, postawioną do góry nogami na podkładce z gazety (ja użyłam podkładki z myszki komputerowej).
Możesz połączyć na jednej doniczce kilka kolorów sznurka, ważne jednak, by był to sznurek tej samej grubości, bo inaczej ciężko będzie ukryć łączenia. Super ostrymi nożyczkami odcinasz jeden kolor, starannie przyklejasz i dokładnie w tym samym miejscu, do tej samej kropelki kleju mocujesz kolejny kolor.
Owijanie kończymy na górze, mocująć koniec sznurka wewnątrz doniczki, albo wykorzystujemy naturalny, szerszy górny brzeg i pod nim ukrywamy zakończenie.
Im cieńszy sznurek tym będzie łatwiej, ale grubsze dają z kolej bardziej efektowne rezultaty.
Początkowo miałam obawy co do trwałości takiego rozwiązania. Dlatego ten post czekał chwilę na publikację 🙂 Musiałam się przekonać, że sznurkowa owijka nie rozpadnie się po tygodniu. Dzisiaj w moich oklejonych doniczkach rośnie bluszcz (bo hortensje ze zdjęcia od dawna są w ogrodzie). Wszystko trzyma się jak należy i wygląda świetnie! Jeśli więc masz stare, nieładne doniczki to nie musisz od razu kupować drogich osłonek – sama możesz sprezentować im zupełnie nowe wcielenie!
Dla niektórych powinno być jeszcze ostrzeżenie: „Uwaga to wciąga” 🙂
Czytając wpis przypomniało mi się jak 20 lat temu kumpela wpadła do mnie z owiniętą sznurkiem butelką po oranżadzie, zwitkiem jakiegoś konopnego sznurka i buteleczką kleju do drewna i powiedziała „chodź pokażę Ci jak to się robi:)” .
Tak mi się to spodobało, że powijałam rożnego kształtu butelki, puszki itp a potem porozdawałam po rodzinie jako prezenty gwiazdkowe. U niektórych do tej pory stoją na półce:)
Pozdrawiam
Ale to jest genialnie proste i bardzo efektowne 🙂 Zresztą poza sznurkiem można przecież szaleć z różnymi rzeczami: http://ulapedantula.pl/2016/10/20/wazony-z-niczego/
Też mam takie doniczki oklejone sznurkiem -zrobiłam to ok.10 lat temu, pomysł ukradłam z jakiegoś filmu o chińskim urządzeniu domu. Bo takie naturalne… Poza tym mam też słoiczki ozdobione farbami do malowania szkła…Do dziś ostała się jeszcze butelka po Piccolo ze złotymi kropkami. Ach co to był za szał, większość sprezentowałam koleżankom. Ula dziękuję Ci za patent do usuwania plam po długopisie ! to rewelacja ! pozdrawiam!
Dla mnie ten efekt lakieru do włosów na długopis to dla mnie magia 🙂