Wazony z niczego
Z Waszych wiadomości wiem, że wpis o wazonach ze słomek bardzo się Wam spodobał, dlatego dziś kontynuujemy wątek – tym razem o wazonikach z niczego. Prawie dosłownie z niczego, bo w każdym domu można znaleźć tasiemki, sznurki, koraliki i inne dekoracyjne drobiazgi, które przemienią zwykły słoik czy szklankę w kolorowy wazon.
Pierwsza wersja jest dziecinnie prosta: będą Wam potrzebne słoiki albo szklane pojemniki o prostej formie: bez zwężeń, wypukłości – im prostsze tym lepsze. Do tego kilka kawałków kolorowych tasiemek: ja kupiłam po metrze wstążki z pasmanterii, ale równie dobrze można wykorzystać takie od otrzymanych kiedyś prezentów. Wstążki trzeba przyciąć tak, żeby były nieco dłuższe od obwodu słoika – pamiętajcie, żeby nie przycinać ich prosto, tylko pod kątem i żeby każda była przycięta w tą samą stronę. Końcówki wstążek możecie delikatnie „zamknąć” nad małym płomieniem, żeby się nie strzępiły, ale jeśli macie naprawdę ostre nożyczki nie będzie to konieczne.
Tasiemki trzeba zamocować w kilku miejscach klejem w pistolecie bardzo starannie przyklejając początek i koniec. Ponieważ kleju w tych miejscach będzie więcej po pierwsze dociśnijcie delikatnie pacem to miejsce, żeby klej stał się płaski, a po drugie właśnie dlatego wstążka ma być dłuższa: żeby miejsce przyklejenia początku i końca nie nachodziły na siebie, bo wtedy tworzy się nieestetyczne wybrzuszenie.
Ja zaszalałam kolorystycznie z tasiemkami, bo chciałam, żeby moje wazoniki były widoczne, ale można przygotować inne wariacje: stopniowanie koloru, czyli biała wstążka u góry, potem pasek błękitnej, niżej ciemno niebieskiej a na samym dole granatowej. Możecie też zostawiać odstępy między tasiemkami – wtedy efekt będzie lżejszy, bo będzie miejscami widać szklany pojemnik.
Druga wersja jest równie łatwa: wąskie tasiemki, sznurki, srebrne grubsze nitki obwiązujecie dookoła słoika. Tu możecie już sobie pozwolić na mniejszą staranność: kolejne warstwy będą nachodzić na siebie, więc uda się ukryć niedoskonałości wykonania. Jednocześnie tym sposobem łatwiej jest poradzić sobie z zakryciem słoików o bardziej fantazyjnych kształtach. Pamiętajcie tylko, żeby od czasu do czasu przykleić kolejne warstwy odrobiną kleju. W ten sposób udało mi się udekorować nie tylko słoiki, ale nawet najprostszy, papierowy kubek po kawie!
Po nałożeniu pierwszej warstwy dekoracji możecie dodać jeszcze sznurek koralików – nawlekanie uczy cierpliwości, ale to fajna zabawa!
Późna jesień i zima to niestety nie jest sezon na kwiaty: są drogie, więc nie możemy poszaleć tak jak na przykład wiosną z tulipanami. A w takim wazonie nawet 1-2 niepozorne kwiatki będą wyglądać efektownie!
