Chlebaki, czyli jak przechowywać pieczywo?
Mój chlebak kupiłam równo 20 lat temu w… Grecji, na wyspie Paros. Byłam tam na wakacjach i wypatrzyłam to ceramiczne cudo w jakimś sklepie z wyposażeniem wnętrz. Kupiłam go bez wahania, nie myśląc nawet, że nie zmieści się do mojej walizki. No i nie zmieścił się – leciał ze mną w kabinie i przez cały lot trzymałam go na kolanach. Podobnie wiozłam też kiedyś żyrandol z Wenecji, ale to inna para kaloszy.
Ponieważ temat fajnego chlebaka pojawiał się w komentarzach i wiadomościach od Was już od jakiegoś czasu to dzisiaj podsyłam Wam parę pomysłów jak chlebak może wyglądać (bo szczęśliwie epoka plastikowych pudełek z opuszczanymi drzwiczkami już się skończyła).
Nie wybieraj chlebaka pochopnie, to jest taki element wyposażenia, który stoi bez przerwy na blacie, na widoku, więc upewnijcie się, że będziesz patrzeć na coś, co naprawdę Ci się podoba!
W sklepach można dostać bardzo wiele rodzajów chlebaków – od tradycyjnych, z półokrągłą odsuwaną klapką po dizajnerskie dzieła sztuki. Na zdjęciach widzicie mój wybór chlebaków, które możecie kupić w sklepie „Piękno w domu”.
Czym kierować się przy wyborze chlebaka?
Przede wszystkim zastanów się ile pieczywa na raz na ogół przechowujesz i do tego dostosuj wielkość kupowanego chlebaka. Jeśli niewiele, to spokojnie wystarczy Ci chlebak taki jak ten szary, na kuleczkowych nóżkach (mi osobiście przypomina świnkę i uważam, że jest wyjątkowo uroczy). Jeśli masz dużą rodzinę – wybierz większy chlebak, który pomieści tyle pieczywa ile akurat potrzebujecie.
Drugą ważną cechą chlebaka jest jego budowa – to bardzo ważne, żeby pieczywo przechowywać w naczyniu, które ma zapewnioną cyrkulację powietrza. Dzięki temu pieczywo nie pleśnieje tak szybko, tylko naturalnie powoli czerstwieje.
Czy wystarczy wrzucić bułkę do chlebaka, żeby już zawsze była świeża, chrupiąca z zewnątrz i miękka w środku? Niestety – cudów nie ma. Przede wszystkim kupujmy pieczywo dobrej jakości – nie bójmy się dotknąć bułki w sklepie (oczywiście używając do tego rękawiczki lub woreczka). Jeśli palec zapada się do środka, a bułka jest lekka jak piórko, jej żywotność jest bardzo krótka.
Po drugie, jeśli chcemy zachować chrupiącą skórkę pieczywa, wystarczy, że będziemy je przechowywać w piapierowej torebce z piekarni lub w lnianej ściereczce w zamkniętym szczelnie chlebaku. Ale po czasie dłuższym niż doba, to pieczywo zacznie nam czerstwieć.
Jeśli chcecie przechować pieczywo przez dłuższy czas – konieczne będzie włożenie go dodatkowo do woreczka foliowego.
Pamiętajcie, że lepiej kupować mniej pieczywa – tak w sam raz tyle ile Wam potrzeba – i cieszyć się jego świeżością niż trzymać nadmiar, którego jedzenie nie sprawia przyjemności, lub co gorsza zaczyna pleśnieć. Czasem jednak zdarza się, że lądujemy z dużą ilością nadmiarowego pieczywa. Co wtedy?
Co zrobić ze starym pieczywem?
Na szczęście jest na to kilka sposobów, które pomagają uniknąć wyrzucenia chleba do śmietnika. Jest to ostateczność, ale pamiętajcie, że spleśniałe pieczywo nie nadaje się już do niczego innego! Jeśli widzicie choć jedną plamkę pleśni – musicie wyrzucić cały bochenek i wszystko, co znajdowało się w jednym opakowaniu. Takim chlebem nie wolno karmić żadnych zwierząt. Pleśń – kosz.
Jak tego uniknąć?
- Nadmiar pieczywa od razu mrozimy. Chleb można pokroić w kromki i wyjmować z zamrażarki pojedyncze kromki, które wrzucamy do tostera i od razu mamy gotowe grzanki. Ważne jest, żeby pamiętać, że chleb mrozimy w foliowych, przeznaczonych do tego torebkach, bo chleb w zamrażalniku również wysycha!
- Czerstwą bułkę można zetrzeć na tarce i zasilić w ten sposób domowy zapas bułki tartej. Można ją też wykorzystać do przygotowania mielonych kotletów, czy pieczeni rzymskiej.
- Na pewno znacie wiele przepisów, do których można wykorzystać czerstwe pieczywo – tosty francuskie, zupy chlebowe, puddingi z chleba – poszukajcie tylko w sieci.
- Bochenek chleba, czy ciabattę można odświeżyć skrapiając wodą skórkę i wkładając całość na 5-10 min do rozgrzanego piekarnika. Takie pieczywo trzeba od razu podać na stół, bo to jednorazowa sztuczka, ale efekt jest spektakularny – chleb wygląda i smakuje jakby był prosto z piekarni.
Ciekawa jestem jakie są Wasze patenty na przechowywanie pieczywa i jak wykorzystujecie to, któremu udało się sczerstwieć? Piszcie w komentarzach!
Jesli chodzi o czerstwy chlebek tzn jak juz jest dla nas za twardy (nie mowie jak skala) rozbeltamy jajko jak na kotlety, maczamy potem do bulki tartej i na patelnie na zloty kolor, mozna polozyc ser. Cos pysznego 🙂
Mniam!
A jaki masz pomysł na bagietki? Ja mam lniany worek, który przechowuje w zamykanej szafce.Pozdrowienia
A ja przekrajam na pół i wtedy mi się mieści 🙂
waHania – popraw szybko
U mnie chleb stoi w koszyku na blacie przy oknie, moja mama tak trzymała, a teraz ja mieszkając tam gdzie ona kiedyś też tak mam. Nawet koszyk jest ten sam 🙂 A jak pieczywo zaczyna wysychać to robię chleb w jajku (bo do tostów francuskich to im trochę brakuje) lub zapiekanki z piekarnika z serem i warzywami. A takie twarde jak skała odkładam na później i robię z niej bułkę tartą- nie raz taki zapas suchego chleba uratował mnie w czasie robienia kotletów 🙂
To prawda, domowa bułka tarta najlepsza!
Ja zamiast chlebaka masz kosz,który kiedyś był piknikowym.Ponieważ żaden chlebak nie był dość duży dla mojej rodziny a dobre pieczywo kupujemy tylko w soboty jak wybieramy się dalej na zakupy, potrzebowałam czegoś ekstra.Kosz jest od spodu wyłożony ręcznikiem papierowym,albo serwetkami-spełnia swoją funkcję idealnie!
O! Super sposób!
Bardzo fajny pomysł z chlebakiem !
Pani Ulu, mam takie pytanie / prośbę. Czy jest szansa na pojawienie się wpisu na temat różnych sposobów ścielenia łóżka? Łóżko w sypialni jest bardzo ważnym elementem, ale często jest traktowane po macoszemu i przykrywane okryciem bądź kocem i nie wygląda to ani estetycznie, ani też nie ukazuje „ważności” tego mebla w całym domu. Jeżeli łóżko wygląda pięknie to i cała sypialnia od razu pięknieje 🙂
Pozdrawiam !
Witam, co za bzdury. Jak można chleb włożyć do worka foliowego. To jest masakra jeśli ktokolwiek takim pomysłem chce sie dzieli z innymi. Chleba nie można kupować jeśli jest w worku foliowym, nie można go przynosić w worku foliowym do domu a już na 100% nie wolno go tak przechowywać. Jakakolwiek różnica temperatur powoduje skraplanie sie wody na wewnętrznej powierzchni worka a to po 4 godzinach (albo szybciej) powoduje już rozrost grzybni w naszym chlebie. Na początku tego nie widać gołym okiem, więc zjadamy chlebki, które już niestety pachną grzybnią, albo te kupione w dużych sklepach sieciowych, które mają zapach grzybni jak sie tylko otworzy worek. Później tylko czekamy na raka jelita grubego, uchyłki jelit i nadwrażliwość jelit. Mamy wszystko na co pracowaliśmy przez lata przynosząc i przechowując chlebki do domu. Chleb w domu przechowujemy w widocznym miejscu zawinięty w papier lub len (lniane worki). Wysycha dlatego je się suchy chleb, dopóki nie upieczemy lub nie kupimy nowego. Chlebaki wyrzucamy na śmietnik bo w nich zawsze mamy zieloną pleśń lub e-coli. Nie ma na to mocnych. Możemy codziennie smarować chlebak octem ale wtedy nie włożymy do niego chleba. Pozdrawiam i życzę udanych chlebaków.
W domu naprawdę nie ma takich różnic temperatur, żeby w ciągu doby czy dwóch przechowywania pieczywa cokolwiek się skraplało…