• Instagram
  • YouTube

Chlebaki, czyli jak przechowywać pieczywo?

Mój chlebak kupiłam równo 20 lat temu w… Grecji, na wyspie Paros. Byłam tam na wakacjach i wypatrzyłam to ceramiczne cudo w jakimś sklepie z wyposażeniem wnętrz. Kupiłam go bez wahania, nie myśląc nawet, że nie zmieści się do mojej walizki. No i nie zmieścił się – leciał ze mną w kabinie i przez cały lot trzymałam go na kolanach. Podobnie wiozłam też kiedyś żyrandol z Wenecji, ale to inna para kaloszy.

Ponieważ temat fajnego chlebaka pojawiał się w komentarzach i wiadomościach od Was już od jakiegoś czasu to dzisiaj podsyłam Wam parę pomysłów jak chlebak może wyglądać (bo szczęśliwie epoka plastikowych pudełek z opuszczanymi drzwiczkami już się skończyła).

Nie wybieraj chlebaka pochopnie, to jest taki element wyposażenia, który stoi bez przerwy na blacie, na widoku, więc upewnijcie się, że będziesz patrzeć na coś, co naprawdę Ci się podoba!

W sklepach można dostać bardzo wiele rodzajów chlebaków – od tradycyjnych, z półokrągłą odsuwaną klapką po dizajnerskie dzieła sztuki. Na zdjęciach widzicie mój wybór chlebaków, które możecie kupić w sklepie „Piękno w domu”.

Czym kierować się przy wyborze chlebaka?

Przede wszystkim zastanów się ile pieczywa na raz na ogół przechowujesz i do tego dostosuj wielkość kupowanego chlebaka. Jeśli niewiele, to spokojnie wystarczy Ci chlebak taki jak ten szary, na kuleczkowych nóżkach (mi osobiście przypomina świnkę i uważam, że jest wyjątkowo uroczy). Jeśli masz dużą rodzinę – wybierz większy chlebak, który pomieści tyle pieczywa ile akurat potrzebujecie.

Drugą ważną cechą chlebaka jest jego budowa – to bardzo ważne, żeby pieczywo przechowywać w naczyniu, które ma zapewnioną cyrkulację powietrza. Dzięki temu pieczywo nie pleśnieje tak szybko, tylko naturalnie powoli czerstwieje.

Czy wystarczy wrzucić bułkę do chlebaka, żeby już zawsze była świeża, chrupiąca z zewnątrz i miękka w środku? Niestety – cudów nie ma. Przede wszystkim kupujmy pieczywo dobrej jakości – nie bójmy się dotknąć bułki w sklepie (oczywiście używając do tego rękawiczki lub woreczka). Jeśli palec zapada się do środka, a bułka jest lekka jak piórko, jej żywotność jest bardzo krótka.

Po drugie, jeśli chcemy zachować chrupiącą skórkę pieczywa, wystarczy, że będziemy je przechowywać w piapierowej torebce z piekarni lub w lnianej ściereczce w zamkniętym szczelnie chlebaku. Ale po czasie dłuższym niż doba, to pieczywo zacznie nam czerstwieć.

Jeśli chcecie przechować pieczywo przez dłuższy czas – konieczne będzie włożenie go dodatkowo do woreczka foliowego.

Pamiętajcie, że lepiej kupować mniej pieczywa – tak w sam raz tyle ile Wam potrzeba – i cieszyć się jego świeżością niż trzymać nadmiar, którego jedzenie nie sprawia przyjemności, lub co gorsza zaczyna pleśnieć. Czasem jednak zdarza się, że lądujemy z dużą ilością nadmiarowego pieczywa. Co wtedy?

Co zrobić ze starym pieczywem?

Na szczęście jest na to kilka sposobów, które pomagają uniknąć wyrzucenia chleba do śmietnika. Jest to ostateczność, ale pamiętajcie, że spleśniałe pieczywo nie nadaje się już do niczego innego! Jeśli widzicie choć jedną plamkę pleśni – musicie wyrzucić cały bochenek i wszystko, co znajdowało się w jednym opakowaniu. Takim chlebem nie wolno karmić żadnych zwierząt. Pleśń – kosz.

Jak tego uniknąć?

  1. Nadmiar pieczywa od razu mrozimy. Chleb można pokroić w kromki i wyjmować z zamrażarki pojedyncze kromki, które wrzucamy do tostera i od razu mamy gotowe grzanki. Ważne jest, żeby pamiętać, że chleb mrozimy w foliowych, przeznaczonych do tego torebkach, bo chleb w zamrażalniku również wysycha!
  2. Czerstwą bułkę można zetrzeć na tarce i zasilić w ten sposób domowy zapas bułki tartej. Można ją też wykorzystać do przygotowania mielonych kotletów, czy pieczeni rzymskiej.
  3. Na pewno znacie wiele przepisów, do których można wykorzystać czerstwe pieczywo – tosty francuskie, zupy chlebowe, puddingi z chleba – poszukajcie tylko w sieci.
  4. Bochenek chleba, czy ciabattę można odświeżyć skrapiając wodą skórkę i wkładając całość na 5-10 min do rozgrzanego piekarnika. Takie pieczywo trzeba od razu podać na stół, bo to jednorazowa sztuczka, ale efekt jest spektakularny – chleb wygląda i smakuje jakby był prosto z piekarni.

Ciekawa jestem jakie są Wasze patenty na przechowywanie pieczywa i jak wykorzystujecie to, któremu udało się sczerstwieć? Piszcie w komentarzach!

Chlebaki, które widzicie na zdjęciach w tym wpisie możecie kupić w sklepie Piękno w domu, wystarczy kliknąć w TEN LINK.

Materiał powstał przy współpracy z firmą:
12 komentarzy

Leave a Reply to Ewa Cancel reply

Wypełnij formularz aby się zarejestrować

Dzięki naszemu newsletterowi bądź na bieżąco z tym co się dzieje u Uli Pedantuli!

Wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną na wskazany przeze mnie adres email informacji handlowej w rozumieniu art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną od Pedantula - Urszula Chincz z siedzibą przy ul. Łowickiej 58/4 w Warszawie, kod pocztowy: 02-531 Warszawa, NIP 521 236 25 55, REGON: 017353030.