Czekoladowy deser na piknik
W zeszłym tygodniu opisywałam prosty i szybki sposób na piknikowe danie „zrób to sam”. Dzisiaj mam dla Was deser w tym samym stylu. I jedno i drugie wymaga od gospodarzy wyłącznie pokrojenia składników 🙂
Sceneria
Ja wiadomo to co jemy jest równie ważne jak to jak jemy. Dlatego po biesiadzie przy stole możecie deser podać na trawniku. Rozłożyć koc (albo obrus jak ja – obrus jest 100x lepszy, bo zazwyczaj pierze się dużo łatwiej niż koc na wypadek jakichś plam), kilka poduszek i gotowe!
Składniki
Pokrój w kostkę owoce: banany, jabłka, gruszki, mango, ananasa. Winogrona, borówki czy truskawki możesz podać w całości. I przygouj dwie albo trzy tabliczki pysznej, gorzkiej czekolady. Najlepiej sprawdzają się owoce mniej soczyte, bo do mango czy brzoskwiń gorzej „łapią” czekoladę. Ale tak naprawdę wszystkie opcje są pyszne!
Przygotowanie
W naczyniu rozpuść czekoladę. Jeśli nie masz specjalnego zestawu (ja dostałam swój od przyjaciółki wiele lat temu i to był NAJLEPSZY prezent) możesz ustawić zwykłą miseczkę na podgrzewaczu do czajnika z herbatą. Na początek – w zależności od wielkości naczynia – zapal co najmniej dwa tealighty, potem, kiedy czekolada już się rozpuści zostaw tylko jeden, żeby nic się nie przypaliło. Jeśli wśród gości są dzieci poponuję dać im się nacieszyć najpierw (po kilku „wizytach” i tak się zasłodzą), a potem delektować się już na spokojnie 😉
Kaloryczność
Nie wiem jak Ty, ale ja nigdy w życiu nie widziałam na oczy żadnej kalorii, w związku z tym nie posiadam żadnych namacalnych dowodów, że istnieją. Zakładając jednak, że istnieją uważam, że zachwyty nad pięknie podanym, pysznym i apetycznym deserem są potwornie „kaloriożerne”. Smacznego!!!
***
Produkty, które widzicie na zdjęciach możecie kupić w sklepie www.pieknowdomu.pl
Do 23 maja, na hasło MAMA otrzymacie 15% zniżkę na wszystkie nieprzecenione produkty!
W moim pikniku udział wzięły:
Porcelanowe miseczki ze złotym brzegiem z serii MARIAPAULA [LINK]
Szklana karafka z serii LEMONIADA [LINK]
Turkusowy obrus w roli piknikowego koca [LINK]
Poduszki w różnych oddcieniach, takie jak ta [LINK]
Naczynie do fondue jest prezentem od koleżanki, ale możesz wykorzystać na przykład taki podgrzewacz z kolekcji MARIAPAULA [LINK]
Życzę Ci udanych zakupów, zdążysz w ram raz przed Dniem Matki!
To jest fondue czekoladowe, efektowny i pyszny deser
Witaj Ula,super pomysl,jak zresztą każdy inny:) z pewnością wykorzystam!!a czy mogę wiedzieć gdzie kupilas tego ” calusnego”
t-shirta?
Dzięki! T-shirt to prezent, który dostałam od Joanny Przetakiewicz kiedy realizowałyśmy program „Gwiazdy prywatnie”. Jest z La Manii, więc pewnie koszuje jakieś miliony monet…
Mm mm! Jak smakowicie?! Z pewnością skupimy się na taki deserek pod chmurką ?. A z tymi kaloriami, to faktycznie- mam podobne podejście ?. Miłego weekendu???!
Ania- domowelove.com.pl
Pozdrawiam!
W Niemczech mowi sie, ze kalorie to sa male zwierzaki, ktore noca ubrania zwezaja 😀