Grzejnik do dogrzania zimą. Co wybrać?
Za oknami prawdziwa zima! A jak jest zima, to musi być zimno 🙂 A jak jest NAPRAWDĘ zimo, albo kiedy ktoś – tak jak ja – ma w domu niemowlaka, to czasem tu i tam trzeba się trochę podogrzewać :)… przyszedł czas na grzejnik!
Dzisiaj więc szybkie kompendium wiedzy o prostych sposobach na ogrzewanie. Problem pewnie dotyczy w większym stopniu właścicieli domków, bo w bloku łatwiej o uzyskanie stabilnej temperatury (chociaż i z tym różnie bywa), ale czasem nawet w bloku trzeba na szybko dogrzać jakieś pomieszczenie i wtedy przydaje się tak zwana „farelka”. Jakie więc mamy opcje?
Grzejniki olejowe
Największy kaliber i największy gabaryt. Bryła zazwyczaj przypominająca tradycyjny grzejnik żeberkowy wypełniona jest olejem, który nagrzewa się, emitując ciepło. Takie grzejniki są dość ciężkie, nagrzewają się stopniowo, dość długo, ale długo też trzymają ciepło. Jak wiecie, moim głównym pomieszczeniem do pracy jest weranda, składająca się z samych okien i kiedy temperatura spada poniżej -5 stopni, to nie ma rady, po prostu muszę ją dodatkowo dogrzewać. Wtedy grzejnik olejowy jest zbawieniem, bo to takie rozwiązanie na dłużej. Ma termostat, więc można go bezpiecznie używać i zostawiać włączony nawet na noc, a sposób ogrzewania nie wysusza powietrza tak, jak na przykład termowentylator. Jednak nie jest to sposób na „doraźne” dogrzewanie, bo grzejnik nagrzewa się dość długo. Wybierając grzejnik olejowy, koniecznie zdecydujcie się na taki na kółkach, bo to ustrojstwo naprawdę dużo waży. Wygodny jest też zaczep/mocowanie na kabel, żeby – jeśli urządzenie stoi blisko kontaktu – móc go skrócić albo zawinąć raz a dobrze, kiedy grzejnik nie jest używany. Grzejniki olejowe są skuteczne nawet w dużych (i wysokich) jak moja weranda pomieszczeniach.
1: Grzejnik olejowy Sencor SOH 2107BK, najlżejszy w całym zestawieniu, waży niecałe 4 kg [KLIK]
2: Grzejnik olejowy RAVEN EGO002 najmocniejszy z całej trójki [KLIK]
3: Grzejnik olejowy RAVEN EGO001 działający na trzech poziomach mocy [KLIK]
Grzejniki konwektorowe/konwencyjne
W bardzo dużym uproszczeniu mówiąc, to taka farelka bez wiatraczka. Grzejniki tego typu wykorzystują efekt przemieszczania się ciepłego powietrza ku górze: pobierają więc chłodniejsze powietrze od spodu, podgrzewają je za pomocą grzałek i to ogrzane już powietrze wędruje sobie do góry. Taki grzejnik nie szumi, zaczyna działać od razu, ale też od razu po wyłączeniu efekt ogrzewania ustaje. Grzejniki konwektorowe są lekkie i płaskie, można je więc montować nawet na ścianie z gips-kartonu (choć oczywiście są też wersje stojące). To dobre rozwiązanie do niedużych pomieszczeń. Regulacja mocy pozwala na ustawienie optymalnego poziomu nagrzewania. Niektóre grzejniki mają funkcję „turbo”, czyli dodatkowy nadmuch ogrzanego powietrza, przyspieszający ogrzewanie pomieszczenia. To także stosunkowo oszczędne rozwiązanie, jeśli chodzi o podbór mocy. Ja mam dwa grzejniki konwektorowe na werandzie, odziedziczone po poprzednich właścicielach domu, ale ich rozmieszczenie nie bardzo mi odpowiada, bo nie pasuje do obecnego układu mebli na werandzie (jeden z nich jest pod moim biurkiem na przykład). Nie mam też miejsca, w które mogłabym je przenieść, nie przebudowując instalacji elektrycznej, więc tak sobie wiszą, a ja zastępuję je grzejnikiem olejowym.
1: Grzejnik konwektorowy RAVEN EGK001N z trzema poziomami mocy i opcją turbo nawiewu [KLIK]
2: Grzejnik konwektorowy Sencor SCF 4201BK z możliwością mocowania na ścianie, wyświetlaczem LCD i możliwością sterowania za pomocą pilota oraz dedykowanej aplikacji na smartfony [KLIK]
3: Grzejnik konwektorowy Black&Decker BXCSH1200E z elektronicznym termostatem i wyłącznikiem czasowym [KLIK]
Termowentylator
Podobnie jak grzejnik konwekcyjny ma w środku grzałkę, ale w odróżnieniu od niego ma także wiatraczek, który wciąga powietrze do urządzenia i wydmuchuje je po ogrzaniu. To sprawia, że nieduże pomieszczenia nagrzewają się błyskawicznie, niestety powietrze staje się suche, więc to doraźne rozwiązanie, aby na trochę podgrzać chłodne miejsce. Ja używam go w sypialni, w której zawsze mam przykręcone kaloryfery, bo lubię spać w chłodnym pomieszczeniu. Natomiast kiedy po kąpieli zanoszę tam Roberta na wieczorne rytuały pielęgnacyjne, to pokój musi być porządnie nagrzany i do tego właśnie służy mi co wieczór „farelka”. Termowentylatorów można używać także w opcji bez grzałki, stają się wtedy po prostu wentylatorem z chłodnym nawiewem (ale ich wydajność daleko odbiega od tych typowo letnich wentylatorów z dużymi „łopatami”). Termowentylator jest lekki i przenośny i można kierować jego podmuch punktowo, na wybrane miejsce w pomieszczeniu.
1: Termowentylator Vesta EFH01N z opcją nawiewu zimnego powietrza [KLIK]
2: Termowentylator Unold 86535 z ceramicznym elementem grzewczym i obracający się w okół osi pionowej i poziomej, sterowany za pomocą pilota [KLIK]
3: Termowentylator RAVEN ETW001 [KLIK]
Jest jeszcze jedna kategoria grzejników – promienniki. Z nimi nie miałam jeszcze do czynienia, więc jeśli macie jakieś porady dotyczące wyboru promienników, lub jeśli chcecie podzielić się opinią na temat ich użytkowania – piszcie koniecznie w komentarzach!
W opisach zdjęć znajdziecie aktywne linki, które przeniosą Was prosto do sklepu. Klikając nazwy wybranych przeze mnie modeli, możecie sprawdzić aktualne ceny i promocje! Linki, które widzicie w tym wpisie, to linki afiliacyjne. Będzie mi miło, jeśli z nich skorzystacie. Spośród całej szerokiej oferty sklepu wybrałam produkty naprawdę godne rekomendacji – jeśli dokonacie zakupu za pośrednictwem mojego linku, ja otrzymam prowizję od zakupu. Mam nadzieję, że teraz już wiecie, czym kierować się przy wyborze grzejnika, a wybrane przeze mnie modele będą pomocne przy podejmowaniu decyzji.
!
Jak się sprawdza w tej pralce pranie kołder i poduszek? Czy używa Pani programu bawełna do prania kołder, bo z tego co wiem to pralka nie ma dedykowanego programu do tego? Najbardziej interesuje mnie czy dobrze odwirowuje takie puchate rzeczy? Dziękuję!