• Instagram
  • YouTube

Jak dbać o „gwiazdę betlejemską”

Poisencja, czyli gwiazda betlejemska, zwykle pojawia się u nas przed Świętami, stoi sobie w najlepszym razie parę tygodni, po czym powoli opadają z niej listki i kończy w najlepszym razie na kompostowniku lub w odpadach organicznych.

Pytanie brzmi, czy można ją zachować do kolejnych świąt albo na lata? I tak, i nie 🙂 Ale po kolei – zacznijmy od tego, jak o nią zadbać teraz.

  • najtrudniejszym momentem jest transport do domu – kwiatek wystawiony nawet na parę minut na mróz bez osłony, w plastikowej torebce szybko marznie i od razu to odchoruje – zawsze zawiń kwiat w papier (tak jak bukiet z kwiaciarni) i staraj się, by był na mrozie jak najkrócej. Przemarznięcie powoduje prawie natychmiastową utratę liści;
  • po przyniesieniu do domu daj mu chwilę ochłonąć, nie odpakowuj i nie podlewaj od razu;
  • ustaw kwiat z dala od kaloryfera – poisencja lubi ciepło, ale nie aż tak;
  • podlewaj co drugi dzień najlepiej na podstawkę, czekając, aż roślina się napije, ale nie zostawiając nadmiaru wody, bo bardzo łatwo uszkodzić poisencję przez nadmiar podlewania!

Prawda jest taka, że do domu przynosimy rośliny, które były hodowane w optymalnych warunkach: miały idealne doświetlenie, właściwą temperaturę i podlewanie, a przede wszystkim były intensywnie nawożone. Trudno więc oczekiwać, że przy innych warunkach w domu i bez profesjonalnej opieki będą wyglądać równie dobrze po kilku tygodniach.

Warto jednak powalczyć o przechowanie poisencji na kolejny rok – po pierwsze dlatego, że to duża oszczędność – naprawdę piękne, obfite rośliny są bardzo drogie. Po drugie to jednak ekologiczne podejście. Mnie udało się zachować gwiazdę betlejemską na kolejny rok, choć wymagało to sporo zabiegów, a w kolejnym roku listki były nieco drobniejsze. Jak to zrobić?

  • wybierz piękny kwiat na start – nie taki za kilka złotych z supermarketu, ale dobrze rozwinięty, najlepiej z kwiaciarni;
  • kiedy po świętach zacznie marnieć, ogranicz podlewanie;
  • pod koniec lutego przytnij łodygi do wysokości ok. 10 cm – tak, żeby zostały 2 „kolanka” na każdej głównej łodyżce;
  • znajdź dla niej chłodne miejsce i przestań podlewać;
  • na wiosnę, najlepiej na przełomie marca i kwietnia, przesadź ją do większej doniczki ze świeżą ziemią uniwersalną i znów podlewaj, żeby zaczęła rosnąć. Pierwsze pędy można przycinać, żeby roślina rozkrzewiła się mocniej. To też moment, w którym trzeba ją regularnie nawozić;
  • i teraz zaczynają się schody: od września do listopada trzeba roślinie zapewnić kilkanaście godzin zupełnej ciemności – nie może do niej docierać światło nawet latarni z ulicy czy lampki nocnej, bo nie wybarwi się ładnie na Święta. Najlepiej przykrywać ją na ten czas np: kartonem. Wtedy też nieco mniej podlewamy.

Wiem, wiem, dużo zachodu, ale jaka frajda, jeśli się uda! Powodzenia!

I pamiętaj proszę: mleczko, które wydziela poisencja w przypadku spożycia jest trujące – pamiętaj, by trzymać roślinę z dala od dzieci i od zwierząt!

18 komentarzy

Leave a Reply to Milena Cancel reply

Wypełnij formularz aby się zarejestrować

Dzięki naszemu newsletterowi bądź na bieżąco z tym co się dzieje u Uli Pedantuli!

Wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną na wskazany przeze mnie adres email informacji handlowej w rozumieniu art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną od Pedantula - Urszula Chincz z siedzibą przy ul. Łowickiej 58/4 w Warszawie, kod pocztowy: 02-531 Warszawa, NIP 521 236 25 55, REGON: 017353030.