Jak sprawić, by okna były czyste na dłużej
Mam nadzieję, że wielkie pozimowe mycie okien już za Wami! Jak wiecie, ja mam swój „samochodowy” sposób, który mogliście zobaczyć niedawno w filmiku na YT (LINK).
Niestety u mnie w domu z oknami jest tak, że są czyste tylko przez chwilę. Koty i pies, kiedy dobijają się do domu, manifestują swoją obecność, waląc łapami w czyściutkie okna właśnie. A z drugiej strony jest Ryś, który uwielbia zostawiać ślady swoich paluszków (często upierniczonych) na lustrach i szybach… a jakże!
Efekt? Okna tydzień po myciu wyglądają tak:
Oczywiście zabrudzenia mają charakter „miejscowy”, czyli upaprany jest tylko kawałek okna. Nie ma więc sensu wyciągać „armaty” w postaci spryskiwacza, ściereczki i gazety, bo wcale nie mam ochoty na kolejne wielkie mycie. I tu znalazłam super rozwiązanie w postaci chusteczek do okien. Byłam trochę sceptyczna, bo wiadomo – wilgotna chusteczka pewnie umyje, ale czy nie zostawi smug i czy nie trzeba będzie potem wycierać okien do sucha… Okazuje się, że wcale nie.
Chusteczki występują w wielu wariantach: do samej łazienki są trzy rodzaje i bardzo dobrze. Bo czyszczenie okna to jedno, a przecieranie toalety to już zupełnie inna bajka.
Ja zaczęłam od chustek do szyb i luster, które po pierwsze świetnie czyszczą: na początku ściereczka jest bardzo wilgotna, wiec idealnie ściera zabrudzenia czy ślady wody, a potem płyn jakby „odparowuje”, nie zostawiając smug, więc nic nie trzeba wycierać – przecierasz i gotowe! Po drugie: chusteczki mają delikatny zapach i nie drażnią rąk – ja mam super suchą skórę i od razu odczuwam uboczne skutki takich zastosowań, a tu nic. Po trzecie: są małe i poręczne, jedno opakowanie mam na stałe w łazience do przemywania lustra, a drugie w kuchni, pod ręką, żeby przecierać okno do wyjścia na taras (czyli nie wyjmuję „armii sprzętów” do czyszczenia). Dodatkowa zaleta: częściej udaje mi się zagonić do pomocy Rysia, bo widok chusteczki jakoś go nie przerasta, a ponieważ sprząta się łatwo, to już nie ucieka przede mną na hasło „Rysiu, pomóż mi proszę” 🙂
I na koniec: Presto ma dużo różnego rodzaju chusteczek do wszystkiego. Świetne są te do mebli oraz do ekranów komputerów i telewizorów (moja zmora…). Fajne też są ściereczki do lodówek, ale wybór jest ogromny (zerknijcie tu: KLIK). To fajne rozwiązanie, jeśli nie macie za wiele miejsca na przechowywanie sprzętów do czyszczenia pod ręką i lubicie szybkie porządki!
Wpis powstał we współpracy z Presto.
Witaj Ulu,
Chciałabym Cię poprosić o rady dotyczące przeprowadzki. Niedługo wyprowadzam się z domu rodzinnego i trochę rzeczy nazbierałam ale, nie mam kompletnie pomysłu jak szybko i sprawnie sie spakować. Myślę że, Ty na pewno mi coś doradzisz! Będę Ci wdzięczna za jakąkolwiek podpowiedz! Miłego dnia 🙂
Z własnego doświadczenia do pakowania polecam niebieskie torby z Ikei. Są tanie, poręczne, pakowne i niezwykle wytrzymałe. Pozdrawiam!
Pełna zgoda – teraz są już w trzech rozmiarach i genialnie się sprawdzają.
Hej, tak na szybko: zainwestuj w dobre pudełka (allegro, less mess storage) i dobrą taśmę oraz folię strecz – pudełka weź w max 2 rozmiarach, łatwiej je będzie poukładać w transporcie jak nie bedzie 100 różnych kształtów (potem możesz je spłaszczyć i przechowywać na później). Zbierz sporo gazet do opakowania delikatnych rzeczy. Pakuj tematycznie: książki, kosmetyki, naczynia, ubrania. Od razu opisuj kartony i postaraj się to zrobic możliwie szczegółowo, żeby nie musieć otwierać każdego kartonu, bo z doświadczenia wiem, że trochę postoją :). I zrób sobie jeden karton „podręczny” z najważniejszymi rzeczami na pierwszy wieczór 🙂 – pościel, podstawowe kosmetyki, jakaś lampka. Możesz też zrobić kod kolorystyczny dla pudeł: te z przeczami, które mogą poczekać oznacz sobie na zielono, a te z rzeczami, które będą potrzebne od razu na czerwono i upewnij się, że zielone będą ustawione tak, żeby mieć do nich szybki dostęp. No i najważniejsza rzecz: przejrzyj wszystkie rzeczy PRZED zapakowaniem – to najlepszy moment na eliminację niepotrzebnych przedmiotów. Powodzenia!
Dziękuje za podpowiedź, na pewno skorzystam!
z mojego doświadczenia zawsze przydadzą się zatyczki do uszu i uszczelka do okna/silikon bezbarwny. pierwszą noc nie mogłam zasnąć, bo w wichury okazało się że w pokoju gwiżdże jak na dworze :O silikon załatwił sprawę w okolicach parapetu, a wyrobioną uszczelkę w ramię okna metodą na chusteczkę. pozdrawiam!
Takie chusteczki to naprawdę cudowny wynalazek jestem mama 3 dziewczynek i odkąd w naszym domu pojawiły się te chusteczki córki chętnie sprzątają same z siebie bo wycieranie biurka to dla nich przyjemna zabawa.Dziękuję za liczne super porady wlasnie wczoraj wyczyscilam fugi Pani magiczną pasta z sody wszyscy od razu zauważają różnice jak wchodzą do łazienki.
Bardzo się cieszę, że patent działa! Pozdrawiam serdecznie Panią i córeczki!
jeśli chodzi o chusteczki, uwielbiam :)idealne rozwiązanie do pokoju by nie wyciągać co chwila mopa, napełniać kubła wodą, a że fragment podłogi maleńki, bo reszta dywan to jest idealne rozwiazanie.
pełna zgoda, na szybkie sprzątanie to najlepszy sposób!
Czy znajdę je (tz.chusteczki) w Rossmanie ?
Tak, są tam w sprzedaży.
Wyciągnięcie płynu do szyb i szmatki jest taakie ciężkie, że trzeba produkować zbędne odpady, a i produkcja równie obciążająca środowisko. Naprawdę śmieszy mnie jak niektórzy wyolbrzymiają takie błahostki rodem z reklam Mango
Nie wiem po co ta złośliwość. Każdy ma swoje sposoby – ja nie wyśmiewam Twoich. Wierz mi, jakbym miała codziennie myć te 2-3 okna do których dobijają się zwierzęta to traciłabym na to mnóstwo czasu. Tu nie chodzi o wyjęcie płynu i szmatki, tylko o to, żeby to zrobić bez smug to muszę sprzyskać, umyć i wytrzeć do skutku. A tu szast prast i gotowe. A środowisko odciążam w wielu innych miejscach.
Świetny wpis! Nie wiedziałem, że są takie chusteczki do szyb. Tych do łazienki używam przy każdym sprzątaniu.