Przechowywanie biżuterii – ładnie i wygodnie.
Lubię mieć swoją biżuterię pod ręką i na oku. Pod ręką, żeby mieć z czego wybierać, a na oku, bo jak ją widzę, to nie zapomnę założyć 🙂 Poza tym biżuteria jest piękna i przyjemnie się na nią patrzy.
Najczęściej noszoną, drobną biżuterię trzymam na małych plastikowych haczykach w łazience. Kiedy po pracy wchodzę tam by zmyć makijaż odwieszam łańcuszek, bransoletki, a na mały talerzyk odkładam pierścionki. To moja codzienna biżuteria, taki program minimum, który mam na sobie na co dzień, chyba, że mam ochotę na coś większego. A wtedy…
… ruszam do drzwi garderoby. KOCHAM wielkie naszyjniki. Wyglądają znakomicie nie tylko z ekstra sukienką, ale przede wszystkim ze swetrem czy nawet z bluzą i jeansami. Zawsze kiedy wchodzę do garderoby przymykam za sobą drzwi i kombinuję co mogę założyć zamiast skromnego łańcuszka. Wsystkie naszyjniki wiszą na plastikowych haczykach z supermarketu budowlanego. W ten sam sposób możesz „obwiesić” wnętrze drzwi szafy albo wewnętrzną boczną ściankę szafy z drzwiami przesuwnymi. Pamiętaj tylko, żeby wcześniej dobrze oczyścić powierzchnię i odtłuścić ją, żeby haczyk dobrze się przykleił. To szczególnie ważne przy ciężkich naszyjnikach.
Ale nie samymi naszyjnikami czyłowiek żyje 🙂 Nie zapominajmy o kolczykach i bransoletkach 🙂 Niestety moja garderoba jest tutaj dalece niedoskonała. Gdybym tylko mogła miałabym dużą gablotę na te cuda, ale muszę sobie radzić z tym co mam. Dlatego na półce postawiłam organizer na drobiazgi z Ikei. Jest bardzo fajny, bo wyściełany takim… aksamitem i wygląda „jakby luksusowo”. Mieszczą się w nim wszystkie moje kolczyki i bransoletki i kilka większych pierścionków. Ten patent sprawdzi się znakomicie także w szufladach. Bardzo go polecam, bo wszystko widać jak na dłoni.
I jeszcze słowo o biżuterii. Zanim wszystko pięknie poukładasz zastanów się na spokojnie co tak naprawdę nosisz. Ja mam mnóstwo biżuterii, do której mam stosunek emocjonalny, to rzeczy, które odziedziczyłam po mamie, ale których nie noszę, bo to nie do końca mój styl (mama nosiła srebro, w którym ja źle wyglądam). Mam je więc schowane w oddzielniej szkatułce, tak, by nie robiły „sztucznego tłumu” w rzeczach, które noszę. Oddaj lub sprzedaj też całą biżuterię, której nie nosisz – nie ma sensu tego trzymać, a przecież może ona jeszcze sprawić tyle radości komuś innemu! Im mniej będziesz mieć rzeczy, tym częściej będziesz z nich korzystać i tym więcej frajdy Ci sprawią!
Pani Ulu zgadzam się z Panią w zupełności co do „zbędnej” biżuterii. Ja „nadmiar” srebra, które nie było w moim guście oddalam do jubilera na tzw złom. W prawdzie trochę straciły na wartości ale w zamian kupiłam sobie jedną a konkretną błyskotkę, która podoba mi się.
Super pomysł – spieniężyć i za to kupić sobie coś ekstra!
Pomysł z wieszaczkami jest rewelacyjny?Ps. Wczoraj wpadłam tutaj przypadkiem, zajrzałam w międzyczasie na YT, No i…zadomowiłam się, Miło się czyta i ogląda?, Tak tu przytulnie i praktycznie.Jeszcze nikt nigdy nie zmotywował mnie tak szybko do umycia lodówki?(nie żebym tego nie robiła, ale bardzo tego nie lubię).Z niecierpliwością czekam na książkę?Pozdrawiam serdecznie!
Biżuteryjne te drzwi 🙂
Bardzo fajny pomysł. A masz propozycje na to jak zagospodarować przedpokój. Tzn zmyślne miejsce na te wszystkie czapki,szaliki,rękawiczki.żeby nie bylo bałaganu (przy 3 dzieci),a zeby kazdy mogl znaleźć swoje rzeczy.
Pozdrawiam,podglądam, podziwiam.
Agata
Hej, pewnie wkrótce coś przygotuję, ale póki co zapraszam Cię na 2 odcinek Misji Ratunkowej w TVN Style – w przyszłą sobotę. Tam zajęłam się właśnie przedpokojem!
A gdzie taki organizer można kupić?
w Ikea 🙂
polecam …sklepu dla wędkarzy ;> oni mają tam mnóóóstwo skrzyneczek z przegródkami; lub tego typu działy w supermarketach (pojemniki na śrubki, tp.). Jedne i drugie doskonałe do biżutów i do kosmetyków kolorowych. Często mają półprzezroczystą pokrywkę – bez otwierania widzimy, co jest i po co ewent. chcemy sięgnąć.
Tak, takie pudełeczka mają mnóstwo zastosowań!