Rzeczy, których nie wolno przechowywać w lodówce cz.1
Czasem umieszamy w lodówce produkty, które nie powinny się tam nigdy znaleźć. Oto pierwsza część o tym czego lepiej nie wkładać do lodówki.
Bazylia
Są zioła, które bardzo lubią się chłodzić – rozmaryn, miętę czy kolendrę zawsze przechowuję w zawiązanym woreczku w stosunkowo najcieplejszym miejscu w lodówce, czyli w dolnej szufladzie. Ale bazylia zupełnie się do tego nie nadaje, chyba, że chcecie, żeby wyglądała tak:
Najlepiej jest oczywiście mieć bazylię w małej doniczce. Jeśli kupujecie ją w sklepie zimą poproście o zapakowanie do papierowej torebki – to uchroni ją przed zetknięciem zimnem i sprawi, że nie padnie od razu po przyniesieniu do domu. A ciętą bazylię owińcie w wilgotny papierowy ręcznik i włóżcie do plastikowego woreczka – przez 2-3 dni zachowa swoje walory. Jeśli natomiast nie dacie rady jej w tym czasie wykorzystać możecie zawsze ją zamrozić – instrukcję jak to zrobić najlepiej znajdziecie tu.
Kawa
Nie wiem kto i kiedy wpadł na pomysł, żeby kawę przechowywać w lodówce. Kawa zdecydowanie lepiej czuje się w temperaturze pokojowej. Jeśli nie przechowujecie jej długo może być w szczelnie zamkniętym pojemniku, natomiast taka świeżo palona kawa powinna mieć „zaworek” przez który będzie uchodzić nadmiar wydzielanych przez zmieloną kawę aromatów. Zaworek zabezpiecza jednocześnie przed dostawaniem się powietrza z zewnątrz. Ja trzymam kawę w puszce – ładnie wygląda na półce i – co super istotne – jest zawsze pod ręką!
Pomidory
Oczywiście możecie schować do lodówki pomodory, ale tylko jeśli lubicie kiedy są „mączne” pod skórką. Ja tego nie znoszę, dlatego pomidory dojrzewają u mnie spokojnie na blacie w kuchni: nabierają wtedy jeszcze więcej smaku i soczystości. Pomidory wkładam do lodówki tylko wtedy, kiedy zostanie mi jakiś kawałek po przygotowaniu posiłku: wtedy zostawiam go na szklanym talerzyku pod przykryciem ze szklanej miseczki. Pamiętajcie jednak, żeby wyjąc go z lodówki odpowiednio wcześniej przed zjedzeniem go na drugi dzień – kiedy nabierze temperatury pokojowej stanie się smaczniejszy.
Ziemniaki
Włożone do lodówki ziemniaki zaczną kiełkować, a tego chyba nie chcemy. Dlatego przygotujcie sobie przewiewne, ale ciemne miejsce. Ja mam drewnianą skrzynkę wyłożoną gazetą. Szukając odpowiedniego miejsca na ziemniaki zwróćcie uwagę, żeby nie sąsiadowało z piekarnikiem, lodówką czy zmywarką – wszystkie te urządzenia grzeją sąsiednie półki w kuchni, a to ziemniakom nie służy.
Cebula i czosnek
Podobnie jak ziemniaki w lodówce zaczną kiełkować i podobnie jak ziemniakom trzeba im znaleźć suche, ciemne miejsce. Czosnek idealnie przechowuje się w warkoczach – możecie śmiało kupić sobie taki splot kilkunastu główek, powiesić go w kuchni i odrywać tyle ząbków, ale wam potrzeba. Cebulę natomiast umieśćcie w podobnym miejscu jak ziemniaki.