• Instagram
  • YouTube

Stroje na ślub – inaczej

Wybierając się na uroczystość: ślub, komunię czy eleganckie urodziny z jednej strony chcę wyglądać super i stosownie do okazji, z drugiej – myślę, że mam wydać kilkaset złotych na sukienkę, którą będę nosić rzadko.

Bardzo podoba mi się wyliczanie „kosztu jednego założenia” danej rzeczy. Jeśli kupujesz coś drogiego, ale nosisz to bardzo często koszt jednego założenia jest niski. A jeśli kupisz coś taniego, ale założysz raz to tylko pozorna oszczędność. Czasem więc warto zainwestować w coś, co bardzo Ci się podoba, nawet jeśli kosztuje trochę więcej.

Dzisiaj przygotowałam cztery zestawy – wszystkie bazujące na ubraniach z sieciówek – które możecie nosić na dwa sposoby: na co dzień, w wersji na luzie oraz w formie wizytowej – na ślub czy inną uroczystość.

Marynarko-sukienka Zara

W wersji weselnej założyłam pod nią halkę z różowego tiulu, którą noszę pod inną sukienką. Tu daje fajny efekt, lekko wystaje spod spodu i trochę wydłuża tą mini-sukienkę. Do tego bransoletka z wielkich pereł i buty z New Look.

W wersji codziennej tą samą marynarkę połączyłam z garniturowymi spodniami i satynową koszulką na ramiączkach. W takim stroju spokojnie można się wybrać do pracy czy na spotkanie. Neutralne buty z Aldo (zeszłoroczna kolekcja) uzupełniają całość i nadają luźnego charakteru.

1

Czerwona sukienka z Zara

W wersji wizytowej wystarczy zadbać o odpowiednie akcesoria: srebrną torebkę i sandałki (Zara). Odsłonięte ramiona same w sobie sprawiają, że kiecka wygląda wizytowo, więc nie ma co kombinować z nadmiarem dodatków.

W wersji codziennej połączyłam ją ze skórzaną kurtką (Zara) i siatkowymi butami na obcasie (również Zara). To fajny strój na wieczorne wyjście ze znajomymi. Sukienkę można też nosić z płaskimi, kolorowymi sandałkami w upalne dni.

2

Śliwkowa sukienka tuba z Zary

Jedna sukienka, a nie do poznania! W wersji wizytowej połączyłam ją z białą marynarką z rozciętymi rękawami (Zara) i białymi sandałami (Aldo). Im prościej tym lepiej – taki strój idealnie nadaje się na wesele czy elegancką uroczystość rodzinną – kiedy znaczną się „balety” zdejmujemy marynarkę i możemy szaleć do rana!

W wersji codziennej to idealny strój na dzień, kiedy „nie mam co na siebie włożyć”. Wrzucam kieckę, tenisówki (Adidas), przewiązują koszulą z jeansu i lecę! Wygodnie, ale jednocześnie z pazurem!

4

Kwiecista sukienka Zara

Kocham tą sukienkę i biorąc pod uwagę ile razy miałam ją już na sobie to jej „koszt jednego założenia” jest już pewnie koło 1 zł.

Można ją nosić na wiele sposobów. W wersji wizytowej włożyłam do niej tiulową halkę (tą samą, którą noszę do blado różowej marynarki) i super ozdobny naszyjnik oraz złotą bransoletkę. Żeby już nie przesadzić zdecydowałam się na bardzo neutralne buty (kosztowały fortunę, kupiłam je 5 lat temu i ich „koszt jednego założenia” też już jest groszowy).

3

Wersja codzienna to „narzutka” na zwykły t-shirt i boyfriendy. Jeśli chcę dodać trochę „pazura” do takiej zwykłej stylówki z espadrylami ta sukienka idealnie spełnia swoją rolę – na luzie i z przymrużeniem oka.

Kuchnia Pedantuli książka
13 komentarzy

Zostaw komentarz