Czyste biurko, czyli rzeczy które zapominasz czyścić!
Myślałam ostatnio o tym, jak wiele czasu spędzamy, czyszcząc nasze kuchnie: to się w sumie wydaje oczywiste. To miejsce, w którym przygotowujemy posiłki, więc powinno być higienicznie. Sporo się tam robi, więc sporo się brudzi. A wilgoć i obecność przeróżnych produktów spożywczych (a raczej ich pozostałości) sprawia, że na zwykłej kuchennej desce do krojenia można znaleźć 200 razy więcej bakterii kałowych (takich jak E-coli) niż na desce klozetowej!
Ale potem pomyślałam sobie, że jest jeszcze jedno takie miejsce, w którym flora i fauna (nie zawsze pożyteczna) dosłownie kwitnie, a mianowicie mój komputer, telefon i okolice biurka. Bo prawda jest taka, że przy biurku piję, czasem (niestety) jem, podchodzę do niego prosto „z miasta” albo z ogrodu, po głaskaniu psa albo kota, no i co tu dużo mówić – to jedno z tych miejsc, które jest po prostu brudne, nawet jeśli nie wygląda. Bo okazuje się, że klawiatura komputera ma średnio 700 tysięcy razy więcej bakterii niż… pieniądze.
Podrzucam Wam dziś zatem kilka prostych tipów na czyste biurko i okolice
Więcej porządku, mniej brudu
Zależność jest prosta – jeśli masz zagracone biurko, to ani nie możesz go porządnie wyczyść, a mnóstwo zakamarków to idealne miejsce dla kurzu, brudu i zarazków. Jeśli odgracisz biurko, od razu będzie na nim czyściej. Nie gromadź na biurku papierów, rachunków, drobiazgów. Niech tam zostanie niezbędne minimum. U mnie to jest komputer, lampka, myszka, słoik z długopisami i kalendarz. I czasem lakier do paznokci 😉
Bakteriom i wirusom już dziękujemy
Blat biurka możesz przemywać dokładnie tak samo jak blaty kuchenne, tyle że niekoniecznie aż tak często. Ja raz w tygodniu zdejmuję wszystko z biurka (co nie jest szczególnie pracochłonne, bo mam porządek) i czyszczę i dezynfekuję jak blat w kuchni, czyli Dettolem w sprayu. Jest to chyba jedyny produkt dezynfekujący, który ma tak przyjemny zapach, w związku z czym siedzenie potem przy biurku jest dużo milsze.
Przy okazji przemywam też komputer i telefon, ale robię to raczej chusteczkami – są na tyle wilgotne, że przecierają skutecznie, a jednocześnie na tyle suche, że to zabieg bezpieczny dla elektroniki. Dettol usuwa 99,9% bakterii i wirusów, więc po przetarciu każda powierzchnia jest po prostu bezpieczna.
Okruszki sio
Jakiś czas temu Rysio postanowił wyczyścić swoją klawiaturę od komputera. Zdjął więc wszystkie klawisze (uprzednio robiąc zdjęcie, żeby mieć 100% pewności, co ma gdzie wrócić) i przyszedł do mnie z tym, co było pod spodem, a było tego dużo. Okruszki, kocie futro, kurz, jakieś zacieki… No powiem Wam, jak pomyślę, ile godzin on nad tym siedział, to mi trochę słabo. Tu też poszły w ruch chusteczki Dettol, ale najpierw musieliśmy usunąć wszystkie drobne paproszki wilgotnym patyczkiem do uszu. Klawisze przepłukaliśmy i po osuszeniu wróciły bezpiecznie na miejsce.
Miejsca, gdzie brudu nie widać
Jeśli macie na biurku naczynie na długopisy, to polecam zajrzeć do środka, na dno (podobnie jeśli macie kubek na szczoteczki do zębów, to, co znajdziecie na dole, może Was przerazić). To jedno z tych miejsc, o których całkiem zapominamy, a jest tam pewnie naprawdę solidna warstwa kurzu. Podobnie na biurkowej lampie – czasem wycieramy samą podstawę, a tak naprawdę całość wymaga przetarcia. Podkładkę do myszy możecie bezpiecznie przemyć wodą z odrobiną płynu do naczyń i dokładnie osuszyć. Podobnie kable, ładowarki i przedłużacze – warto przetrzeć je lekko wilgotną szmatką. Ozdobne nogi biurka też się kurzą – zerknijcie na wszystkie te miejsca, o których nie pamiętacie na co dzień, i zróbcie z nimi porządek.
Artykuł powstał we współpracy z marką Dettol. Produktów biobójczych należy używać z zachowaniem środków ostrożności. Przed każdym użyciem należy przeczytać etykietę i informacje dotyczące produktu.