Dzień psa – zróbmy coś dobrego!
Kochani, dzień psa już za chwilę. Wiecie doskonale, że w moim domu pokojowo (mniej lub bardziej) funkcjonują dwie suczki: „schroniskowa” Nelka i „rodowodowa” Luna. Myślę, że obie mają mnóstwo szczęścia kochających właścicieli, kawał ogrodu, gdzie mogą szaleć do woli oraz wspaniałą sąsiadkę Maję. Niestety nie wszystkie zwierzaki mają tyle szczęścia i tak sobie myślę, że z okazji Dnia Psa możemy zrobić wspólnie coś dobrego – Wy zrobicie tyle ile możecie, a ja dorzucę drugie tyle!
EDIT: Zbiórka jest już zakończona! Potwierdzenie przelewu wklejam na samym dole tego posta! Dziękuję Wam za Wasz zaangażowanie!
Już tłumaczę: od dziś uruchamiamy zbiórkę na Facebooku na rzecz Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt – OTOZ Animals. Mam nadzieję, że uda się zebrać 2 000 zł na ich działalność, a zajmują się interwencjami w sprawach niehumanitarnego traktowania zwierząt, adopcjami, remontami w schroniskach i wieloma innymi bardzo potrzebnymi sprawami. Ja zobowiązuję się, że od siebie dołożę DRUGIE TYLE. Dołączenie do zbiórki na FB jest dziecinnie proste, więc gorąco zachęcam Was do tego, żebyście poświęcili chwilkę i złotówkę albo dwie i odmienili „pieskie życie” zwierzaka, który nie ma tyle szczęścia co nasze domowe łobuziaki.
Oczywiście jeśli nie chcecie dołączać do Facebookowej zbiórki możecie oczywiście dorzucić parę złotych bezpośrednio, na numer konta Towarzystwa:
Numer konta bankowego: Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
PKO BP: 55 1020 1853 0000 9902 0069 5668
Niestety tych wpłat nie będę mogła nijak śledzić, a co za tym idzie „podwoić”, ale każda wpłata, każdą drogą się liczy! Jako społeczność jeszcze nigdy mnie nie zawiedliście, więc mam nadzieję, że i tym razem uda nam się wspólnie zrobić coś fantastycznego! Działajcie proszę już teraz: tu znajdziecie link do akcji:
Dzień psa to także okazja, żeby sprawić frajdę również sobie i swoim czworonogom. Mam dla Was parę domowych znalezisk, które docenią psiaki niezależnie od rasy czy jej braku, a które przede wszystkim Wam ułatwią (lub uprzyjemnią) domowe życie z posiadaczem merdającego ogona!
Wszystkie miski jakie widziałam do tej pory były po prostu brzydkie: zazwyczaj miały rodzaj stelaża, który mówiąc oględnie nie dodawał im uroku. Te miski – choć wyglądają zupełnie normalnie – mają wyciągane nóżki i możliwość regulacji, co jest szczególnie ważne w przypadku większych ras. Miskę można podnosić stopniowo, a więc „rośnie” razem z psem. Ale co ważne można też podnieść jedną stronę, przekrzywiając nieco miskę ułatwiając jedzenie zwłaszcza starszym psiakom (po kliknięciu w zdjęcia przeniesiecie się na stronę sklepu i dowiecie się więcej o produktach, które dla Was wybrałam).
Estetyczny pojemnik na suchą karmę
Z naciskiem na estetyczny…. Bo mój mąż postanowił kupić bardzo praktyczne pudło na karmę. Jest na nim uroczy szczeniaczek, kotek na trawce, pieski z oczekiwaniem w oczach. No i oczywiście pojemnik do niczego nie pasuje. Ten z kolei jest dyskretny, elegancki i nie będzie rzucał się w oczy, a dzięki szczelnemu zamknięciu karma zachowa świeżość.
Upały dają się zwierzakom we znaki jeszcze mocniej niż nam, a zwykły spacer w te upały może się przekształcić w zagrażającą życiu wycieczkę. ZAWSZE miejcie przy sobie coś, w co będzie można nalać zwierzakowi trochę wody, a jeśli wychodzicie na spacer w teren to zabierajcie także butelkę.
A jeśli Twój pies jest Calineczką…
Zwariowałam na widok tego legowiska. Trzeba mieć prawdziwą księżniczkę lub księciunia, żeby pozwolić sobie na takie cudo… Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie kosmatej Luny w takim łóżeczku, ale Nelka… czemu nie!
Jeśli z kolei lubi się chować…
Możesz mu kupić przenośną norkę. Tak przenośną, że pies będzie mógł przenosić ją sam! Znam psiaki, które uwielbiają się chować pod kocem – takim „domkiem” będą zachwycone!
A jeśli pies śpi na kanapie…
Moim psom nie wolno, ale… kiedy kot śpi, myszy harcują. Nigdy nie widziałam oczywiście żadnej z moich suk na kanapie, ale dość często widuję bardzo ewidentne ślady ich obecności: od futra, poprzez zabawki, aż po ślady ziemi wniesionej na łapach. Legowisko na kanapę rozwiązuje wszelkie „czystościowe” problemy – to rodzaj nakładki, która nie tylko wytycza miejsce dla psa, ale także zabezpiecza nasze „legowiska” przed śladami czworonogów.
No i na koniec – skoro dzień psa – muszą też być prezenty.
Te dwie zabawki przy moich psach sprawdzają się super – chociaż oczywiście nie są wieczne i z czasem skończą w kawałkach. Ale po pierwsze: kiedy są w kawałkach każdy ma swój kawałek i kończą się kłótnie. A po drugie – zanim będzie w kawałkach będzie jeszcze dużo zabawy kiedy będzie w całości 🙂
Pamiętajcie o dniu psa, który już w najbliższy poniedziałek. Jeśli towarzyszą Wam psy, podrapcie je tego dnia za uchem! Jeśli nie jest wam obojętny los psów, które nie miały tyle szczęścia, żeby znaleźć spokojny i stały dom – wesprzyjcie moją facebookową zbiórkę:
Zebraliśmy razem kwotę 3 086 zł! Bardzo jeszcze raz dziękuję Wam za zaangażowanie. To najlepszy sposób na uczczenie Dnia Psa!
Mam wrażenie, że zdjęcia są dość przypadkowo dodane do tekstu i raczej nie pokazują produktów.
Hmmm, nie rozumiem – to zdjęcia tych produktów o których piszę…
Zdjęcia pouciekały, poprzesuwały się albo się nie dodały, ja osobiście nie widzę żadnej rzeczy o której pisze Ula. W prawdopodobnym miejscu rzeczy mam po prostu kropkę 🙁
Szare legowisko na kanapę genialne. Koty od razu zaanektowały, może w końcu będzie mniej kudłów na tapicerce.
Wielkie dzięki za polecenie, bo sama bym nawet nie szukała – wcześniejsze legowiska koty olewały…
Bo to jest takie legowisko z przyczajki 🙂 Na prawdziwym żaden szanujący się kot przecież się nie położy. A tak niby nie ma, a jest 🙂