Segregacja odpadów – nasze największe dylematy
Jakiś czas temu na moim kanale YouTube opublikowałam film [po kliknięciu TUTAJ przeniesiesz się bezpośrednio do filmu], w którym podzieliłam się z Wami moimi sposobami, które mogą ułatwić organizację sortowania odpadów. Film spotkał się z bardzo pozytywnym odzewem – zostawiliście pod nim ponad sto komentarzy i za wszystkie bardzo serdecznie Wam dziękuję! Wśród Waszych głosów pojawiały się również różne pytania i wątpliwości, dlatego postanowiłam przygotować wpis, w którym – mam nadzieję – znajdziecie odpowiedzi na najbardziej nurtujące Was pytania.
O co chodzi z nowymi przepisami?
Od lipca 2017 roku w całym kraju obowiązują nowe przepisy dotyczące sortowania odpadów. Organizacja wywozu i utylizacji śmieci należy do gmin i mają one kilka lat na wdrożenie nowych przepisów. Dlatego np. w Warszawie nowe zasady wejdą w życie w styczniu 2019 roku, a do 2022 roku już wszędzie powinny pojawić się pojemniki w odpowiednich kolorach i w calej Polsce będzie funkcjonował nowy system.
Dlaczego tak długo? Sami dobrze wiecie, że sortowanie odpadów wymaga nowych nawyków i w wielu miejscach widać, że idzie nam dość opornie, dlatego te kilka lat wydaje się realistycznym okresem na wdrożenie nowości 🙂 W tym wpisie będę się odnosić do tego najnowszego podziału – im szybciej się w niego wdrożymy, tym lepiej 🙂
Jaki jest nowy podział odpadów?
Dążymy do tego, żeby dzielić odpady na 5 zasadniczych grup. Będą to papier, metale i tworzywa sztuczne (czyli głównie plastik), szkło, bioodpady i cała reszta, czyli odpady zmieszane.
Dodatkowo osobno zbieramy zużyte baterie, przeterminowane lekarstwa, zepsuty sprzęt RTV i AGD, przepalone żarówki i opakowania po silnych środkach chemicznych (np. farbach, lakierach i środkach ochrony roślin).
Najważniejszą zasadą w segregacji odpadów, bardzo ułatwiającą zrozumienie, jak i po co to robić, jest oddzielenie surowców, które nadają się do ponownego przetworzenia, czyli recyklingu, od śmieci, z którymi nie da się już nic zrobić i które wylądują na wysypiskach. Kiedy starannie wykonacie taką pracę, po praz pierwszy zobaczycie wagę problemu – i to dosłownie. Nie miałam świadomości, jak dużą część odpadów można przerobić, a z radością widzę, że ogromna większość odpadów wyjeżdżających z mojego domu jest segregowana. I każdy z nas może dołożyć swoją cegiełkę to zadbania o środowisko właśnie w ten sposób.
Co gdzie wyrzucać?
Podział na 5 kategorii śmieci bardzo ułatwia zadanie, ale i tu obowiązują pewne zasady.
Papier musi być czysty, czyli suchy, nie zatłuszczony, nie pokryty folią, czy lakierem.
Do pojemników na szkło wyrzucamy tzw. szkło opakowaniowe, czyli słoiki, butelki itd. Mogą być z naklejkami i nie muszą być dokładnie umyte – będą myte w sortowni, więc nie ma potrzeby zużywania wody.
Biodopady to po prostu resztki jedzenia: obierki, ogryzki, skórki. Nie wrzucamy tam resztek mięs, czy kości ani tłuszczów. Są to jednocześnie jedne z najbardziej brudzących odpadów, szybko podchodzących wodą i dość szybko gnijących. Bez nich reszta śmieci będzie łatwiejsza do posegregowania, a także do przechowywania.
Metale i tworzywa sztuczne nie wymagają większego tłumaczenia, a jest to chyba najszybciej zbierająca się kategoria śmieci. Pamiętajmy tylko, żeby plastikowe butelki odkręcić i zdeptać przed wyrzuceniem. Zajmują wtedy zdecydowanie mniej miejsca – każdy, kto korzysta z własnego pojemnika na śmieci, opróżnianego np. co dwa tygodnie, pewnie dokładnie odczuł to na własnej skórze 🙂 Nakrętki możemy wyrzucać do tego samego pojemnika albo możemy wesprzeć dowolnie wybraną akcję charytatywną – na pewno na Waszej codziennej trasie znajduje się przynajmniej jeden pojemnik na nakrętki.
Tu dwa słowa wyjaśnienia – nakrętki robi się z innego plastiku niż butelki, dlatego też przetwarza się je w inny sposób. Jest to też nieco droższy surowiec. Jeśli idąc do pracy, czy odprowadzając dzieci do przedszkola, weźmiemy ze sobą kilka nakrętek, a przy okazji tak niewielkim nakładem pracy możemy komuś pomóc, to czemu nie!?
Na sam koniec – odpady zmieszane, to po prostu cała reszta. W dodatku taka, dla której nie ma już nadziei. Wszystko, co tam wrzucicie, wyląduje na wysypisku śmieci.
Co mam zrobić z kartonem po mleku, czyli o śmieciach trudnych
Niby wszystko wydaje się takie proste, a jednak stajemy czasem z jakimś śmieciem nad tymi koszami i po prostu nie wiemy, gdzie mamy je wyrzucić… Praktyka czyni mistrza, a tymczasem kilka przykładów:
Karton po mleku (soku, przecierze pomidorowym lub o zgrozo – wodzie) – metale i tworzywa sztuczne. Takie opakowania wykonane są z kilku różnych surowców i choć są przetwarzalne, proces ten jest bardzo trudny.
Ręczniki papierowe, chusteczki higieniczne – odpady zmieszane. Zużyte ręczniki to po prostu brudny papier, a ten, jak już wiemy, nie nadaje się do przetworzenia. Dodatkowo – przerabianie papieru polega na jego rozmoczeniu i rozdrobnieniu, a ręczniki wzmacniane są specjalną substancją, która sprawia, że się nie rwą przy używaniu (i dlatego z nich korzystamy), dlatego nie poddają się procesowi rozmaczania.
Zbita szklanka, kubek bez ucha (lub fragmenty zbitej szyby)– odpady zmieszane. W pierwszym odruchu większość z nas wybrałaby szkło, jednak ze względu na ręczne sortowanie odpadów wszelkie stłuczki wrzucamy do zmieszanych.
Ogryzione kostki kurczaka – niby resztka jedzenia, ale jednak powinna wylądować w odpadach zmieszanych. Nie nadają się na kompost.
Pudełko po pizzy – jeśli jest zatłuszczone, a najczęściej jest – odpady zmieszane. Jeśli Wasza pizzeria podkłada pod pizzę nieprzepuszczalny papier lub folię – folia do zmieszanych, pudełko do papieru.
Jeśli będziecie mieć jakiekolwiek wątpliwości, polecam tę stronę przygotowaną przez Ministerstwo Ochrony Środowiska – jest bardzo czytelna i znajdziecie na niej odpowiedzi na wiele pytań: wystarczy kliknąć tutaj KLIK.
Pamiętajmy też o oddzielaniu baterii i żarówek – pojemniki na nie znajdziecie np. w Biedronce lub w szkołach. Zużyte lekarstwa i opakowania po lekach najlepiej oddać do apteki. Popsute sprzęty AGD lub RTV próbujcie naprawiać. Drobne naprawy możecie przeprowadzić sami (tutaj jest link do mojego filmu na ten temat KLIK), z większymi problemami poradzą sobie specjaliści. Jeśli naprawdę nie da się już nic zrobić, znajdźcie najbliższy PSZOK, czyli Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych.
Nie wszystko trzeba wyrzucać
Jak to, zapytacie, przecież wtedy zarośniemy przedmiotami!? Już tłumaczę: jeśli robicie przetwory – nie wyrzucajcie słoików – będą jak znalazł i przydadzą się Wam albo komuś, kogo znacie. Wytłoczki od jajek możecie oddać w pobliskim warzywniaku albo komuś, kto zna kogoś, kto hoduje kury. Ubrania, których nie nosicie, możecie oddać znajomym lub się z nimi wymienić, a jeśli są już zniszczone, to spokojnie możecie włożyć je do pojemników, które stoją w całej Polsce – bardzo często ubrania tam składowane nie trafiają bezpośrednio do fundacji wystawiających te kontenery – fundacje sprzedają je jako surowiec wtórny, a zdobytymi w ten sposób środkami dysponują w ramach swojej działalności.
Po co sortować, skoro wszystko zabiera jedna śmieciarka?
Jest to zdecydowanie najczęstsze pytanie i Wasza największa wątpliwość. Po co bawić się w trzy albo pięć śmietników, po co uczyć rodzinę sortowania, po co zastanawiać się nad tym, co gdzie wyrzucić, skoro i tak po wszystkie śmieci przyjeżdża jedna śmieciarka?
Przyznaję, że jest to strasznie frustrujące, ale odpowiedzi jest kilka. Po pierwsze, są takie śmieciarki, które mają w środku grodzie – każdy typ śmieci ląduje w odpowiedniej grodzi. Po drugie – po różne typy śmieci w różnych dniach przyjeżdżają inne śmieciarki. Po trzecie – nawet jeśli wszystko zabierane jest do jednej śmieciarki (pamiętajmy, że proces zmiany systemu sortowania śmieci jest długi, żmudny i kosztowny – trudno tak po prostu wyrzucić wszystkie stare śmieciarki na śmietnik…), to odwozi je ona do sortowni, gdzie śmieci na taśmie sortowane są ręcznie. Dlatego nasza praca nie idzie na marne – ułatwiamy życie komuś innemu i sprawiamy, że jego praca jest bardziej efektywna.
Zero Waste, czyli produkuj mniej śmieci
Podstawowym sposobem ułatwiającym sortowanie śmieci jest po prostu produkowanie ich mniejszej ilości. Ten proces zaczyna się już na zakupach. Noście ze sobą torby wielorazowego użytku. Jedna w torebce, jedna w samochodzie. Korzystajcie z kartonów, które bardzo często wystawione są w sklepach przy kasach. Nie kupujcie produktów zapakowanych w absurdalną ilość plastiku – po warzywa czy owoce wybierzcie się do sąsiedniego warzywniaka albo na bazarek – wspomożecie mały biznes i ograniczycie ilość śmieci przynoszonych do domu – wszyscy wygrywają.
Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej o tym, jak ograniczyć ilość produkowanych śmieci, to zachęcam Was o poszukiwań na własną rękę. W sieci coraz bardziej popularny staje się ruch Zero Waste i pod tym hasłem znajdziecie łatwo dostępne strony, blogi czy fora, które są kopalnią cennych informacji.
Rośnie też świadomość dużych marek, które same podsuwają nam rozmaite rozwiązania ograniczenia złego wpływu na środowisko, takie jak np. ta strona od szwedzkiego sklepu meblowego [LINK].
Rozpisałam się dzisiaj strasznie, ale mam nadzieję, że dobrnęliście do końca tego posta. Jeśli tak, dajcie koniecznie znać w komentarzach. Napiszcie też, jak radzicie sobie z sortowaniem – może jeszcze kiedyś zgłębimy razem ten temat, bo jest bardzo ważny i dotyczy nas wszystkich. I nie tylko nas, ale także, a może nawet przede wszystkim, naszych dzieci i ich dzieci. Sortowanie śmieci to po prostu nasz obowiązek i wspólna odpowiedzialność i powtórzę to samo, co powiedziałam w filmie: kto tego nie robi, jest po prostu leszczem 🙂
Ciesze sie bardzo ze te dobre nawyki sortowania odpadow sa w Polsce tak brane do serca. Od ponad 20 lat mieszkam we Francji i moje dzieci znaja to od kolyski. Dla maluchow jest to dobra zabawa , a takze nauka obowiazkow i uczenie odpowiedzialnosci za otaczajace nas srodowisko. Naprawde mozna segregowac wiekszosc rzeczy. Tak trzymaj Ula, przypominaj tez o nie marnowaniu wody, jedzenia i oszczedzaniu energi. Pozdrawiam
Bardzo przydatny wpis 🙂 Nie zgodzę się tylko z tym stłuczonym szkłem, bo większość pojemników na szkło jest tak skonstruowana, że zawsze szkło do nich wrzucane się rozbija, więc i tak jest tam wszystko potłuczone. A poza tym według ulotek informacyjnych, które dostaliśmy do skrzynek pocztowych, zabrudzone ręczniki i chusteczki papierowe należy wyrzucać do odpadów biodegradowalnych.
Doczytałam, że to nie chodzi o to, że coś jest stłuczone tylko takie szkło kuchenne jak kieliszki, naczynia itp. zrobione jest z innego rodzaju szkła, które chyba nie nadaje się do recyklingu. Do pojemnika na szkło można wrzucać tylko szkło opakowaniowe 🙂
U mnie też tak jest ,że ręczniki kuchenne wrzuca się do odpadów bio,przynajmniej tak wynika z opisu na workach które dostajemy.
No to trzeba słuchać co napisali 🙂
W każdej gminie może być trochę inaczej…
Pewnie dlatego, że papier szybciutko się rozkłada…bo u mnie też tak pisze.
Pozdrawiam
Wrzucenie kilku pognieciionych gazet do biokosza powoduje że wilgoć wchłania się w papier i bioodpady wolniej się psują.
Uwielbiam Ulowe wpisy! U-love :*
Dotrwalam do końca i czytało mi się z ogromną przyjemnością. Jakieś pół roku temu kiedy spytałem Pani czy będzie może jakiś wpis o Zero Waste dostałam odpowiedź, że idea słuszna, ale na ten moment „realne jak lot w kosmos” ? a dzisiaj doczekalam się wpisu o nurcie ZW i bardzo mnie to cieszy bo kiedy wspominają o nim takie osoby jak Pani, to cała idea staje się bardziej ludzka i już nie zaezerowana dla „Eko wariatów”. A tak z innej beczki, czytuję Pani bloga i oglądam filmiki już od roku i zawsze z taką samą przyjemnością ❤
Bardzo dziękuję. Niestety wiele komentarzy na YT zwłaszcza to dowód na to, że do Zero Waste dzielą nas lata świetlne 🙁 Z przykrością czytam, że ludziom nie chce się zegregować. Ale liczę na to, że krok po kroku uda nam się to zmienić! Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za miłe słowa!!!
Segregowanie smieci wymaga zaangazowania wiec bywa, ze sie po prostu nie chce 🙂
W Irlandii to norma, kosze zielone, niebieskie i brazowe. Bywa, ze urzedy oficjalnie – pisemnie – wysylaja zapytanie w jaki sposob pozbywamy sie smieci (dostarczajac je na wysypisko na wlasna reke badz koszystajac z firm)
Szkla laduje w zielonym koszt jako mieszne badz mozna na wlasna reke wyrzucac je do odpowiednich boxow.
Pozdrawiam serdecznie – b.
Czyli można. Mam nadzieję, że i u nas tak będzie.
Niemcy, ktore sa specjalistami w segregowaniu smieci w jednym pinkcie moga nam zazdroscic. Przeterminowane lekarstwa sa wyrzucane do … smieci. To bylo moje najwieksze zaskoczenie! Myslalam, ze moze w mojej malej miescinie tak jeat (niecale 25 tysiecy mieszkancow) zatem zaczelam szukac po Frankfurcie, (tym, nad Menem) gdzie pracuje.
Nie znalazlam ani jednej apteki. Aptekarka wytlumaczyla mi, ze jesli nawet ktos przyniesie takie lekarstwo do zutylizowania to i tak wurzucaja one go do smieci. Zatem gdy jade do Polski biore je ze soba i tam oddaje.
Bardzo słusznie! Uważam, że z tymi lekarstwami to znakomite rozwiązanie, bo wiele leków w przypadku dostania się w niepowołane ręce może przecież zaszkodzić!
W Niemczech od kilku lat na wysypisk wolno wywozić tylko śmieci spalone. Czyli wyważony jest popiół. Odpady mieszane nie są sortowane. Więc możliwość że dostaną się w niepowołane ręce jest niewielka.
Ula, świetny blog. Może powiesimy w tablicach w naszej wiosce? ostatnio tablice informacyjne świecą pustkami.
Witam Pani Ulo?.Bardzo lubię oglądać filmiki Ula Pedantula? mam pytanie jesli to nie tajemnica ? gdzie Pani kupiła talerze ? Są świetne ?
Cieszę się, ale ktore talerze? Bo mam w domu co najmniej kilka rodzajów 🙂
Te ,które ma Pani w kuchni ?były w odcinki o organizacji kuchni one są kremowe ?. Niedawno odkryłam Pani kanał i blog ?,a odcinki o prezentach z Lidla i Biedronki mega ,super pomocne ,zwłaszcza zestaw na kaca hehehe.
Te talerze to firma Ittala 🙂 I dziękuję za miłe słowa!
Dzięki znalazłam tą firmę ,niestety bardzo drogie jak na moje możliwości finansowe ??
Kochana Ulu, dzięki za ten wpis, ja nie wyobrażam sobie nie segregować smieci, niektórzy znajomi nawet trochę się uśmiechają jak słyszą, że dokładnie myję plastikowe kubki po jogurtach itp., ale nie mogę inaczej, jak pomyślę, że ktoś musi to sortować ręcznie. Mam cichą nadzieję, że ludziom wejdzie w końcu w nawyk segregowanie odpadów. Niestety jeszcze nie wszyscy Polacy potrafią dbać o swoje otoczenie, po prostu im się nie chce.
Głęboko wierzę, że krok po kroku to się jednak zmieni. Zobacz ile złych nawyków powolutku zmieniamy 🙂 Nie wszyscy, nie odrazu, ale to się stanie 😉
Nie mieszkam na codzien w Polsce a w Belgii. Przez 14 lat mieszkalam w Brukseli i musze przyznac ze za bardzo nie bylo rygoru co i jak wyrzucac. Od pol roku mieszkam 20 km za Bruksela i sie zaczela jazda wszystko tu sie segreguje. Kazda rzecz musi byc zsegregowana. Musze przyznac ze przy 7-mio osobowej rodzinie to Hartkor. 2 rodzaje workow do tzw. plastikow, kartony + papier razem, odpady po jedzeniu do kubelka, rzeczy nie przetwarzalne do drugiego kubelka, bateryjki, zaroweczki, sloiczki w zaleznosci od koloru szkla, oleje spozywcze tez sa zdawane do specjalnych pojemnikow. Corka ostatnio stwierdzila ze pol kuchni to bedzie stanowisko na kubelki ze smieciami. Ostro. Mimo wszystko pozdrawiam Wszystkich ktorzy segreguja ??
Naprawdę warto! Jest z tym trochę roboty, ale przynajmniej wiemy po co!
U nas na podkarpaciu śmieci segreguje się już od wielu lat. Nasz wójt za każdym razem kiedy redaguje biuletyn gminny prosi by robić to skrupulatnie. Najwidoczniej nie wszystkim się chce. Jednak ja i całe moje otoczenie robimy to już naprawdę długo zwłaszcza, że gmina wydaje worki bez żadnych opłat w ilościach takich jak się potrzebuje to dlaczego tego nie robić?? Pozdrawiam serdecznie :*
Ale fajnie, że wójt się angażuje!
Super wpis Ulu! Niestety wiele Polaków zanim nauczy się odpowiedniej segregacji odpadów powinno się skupić na tym by po sobie sprzątać i wyrzucać odpady do pojemników a nie zostawiać w miejscu publicznym (np.plaza) bądź wyrzucac prosto na ziemię 🙁
To prawda, wiele pracy przed nami, ale krok po kroku damy radę!
Kochana Ulu wspaniale wyjasnilas Ten temat??sei grande. Un bacione. Madzia z Italy. .
Grazie Madzia!
Jako mama trójki dzieci jestem bardzo zmotywowana do segregacji i to zarówno z przyczyn wychowawczych jak i ilości produkowanych śmieci. Jestem jednak załamana systemem odbioru śmieci w Bydgoszczy. Od momentu przeprowadzenia się do domu z bloku nie mogę zrozumieć polityki miasta we wspieraniu segregacji śmieci. Otwórz: śmieci zmieszane odbierane są z domów jednorodzinnych a w moim przypadku bliźniaka 2 razy w miesiącu i mamy na nie pojemniki, a segregowane 1 raz w miesiącu i są na nie jedynie worki. Efekt jest taki, ze mój garaż robi za śmietnik odpadów segregowanych. Smutne to bardzo i motywacja do segregacji wystawiona na próbę.
To prawda, taka częstotliwość obioru odpadów może odebrać chęć do wszystkiego…
cieszę sie, że sortowanie śmieci w Polsce zaczyna być naturalnym nawykiem. Sytuacja z wczoraj: restauracja szybkiej obsługi, dwóch tzw karków co to strach spojrzeć , podchodzą do kubła wyrzucić resztki z tacy i… pudełko cyk do kartonów, przykrywka i słomka do plastików, resztka jedzenia do odpowiedniego pojemnika. Siedziałam tam z 20 min i wszystkie osoby które w tym czasie kończyły jedzenie posegregowaly swoje śmieci. Szacun ludzie, tak uczymy innych.
Aż serce rośnie jak się o tym czyta. Mi dziś może mniej, bo na naszej wsi ktoś wywiózł do lasu kilkanaście worków śmieci. Na szczęście na podstawie znalezionych w nich dokumentach można bez trudu znaleźć właściciela, więc sprawa idzie do Straży Miejskiej, ale aż mi ręce opadły…
Dla porównania we Francji (mała miejscowość) segregowane śmieci odbierane są 1 raz w tygodniu a mieszane dwa razy w tygodniu.
Bardzo dobry wpis Ula. Zero waste uczyła mnie od dziecka babcia (choć ne wiedziała że to jakiś trend) i dzisiaj mam już wpojone pewne nawyki które stają się modne. Czekam na kolejny Twój wpis o tej tematyce. We wpisie o tym co można wyrzucić już dziś pisałaś o pojemnikach po kosmetykach. Można je jednak ponownie wykorzystać, zwłaszcza szklane słoiczki po kremach do np. zamrażania w nich ususzonego koperku lub pietruszki.czy pojemniczki z dyfuzorem do np. własnej roboty mgiełek do ciała. Pozdrawiam CIę i Zespół serdecznie.
Bardzo dziękuję za miłe słowa! Ten temat będzie się z pewnością pojawiał, bo jest bardzo ważny. Moja babcia też była „zero waste” – umiała wszystko wykorzystać ponownie, naprawić czy przerobić. Nic się nie marnowało!
Mnie ogólnie bardzo pomagają firmy tego typu https://www.wektorsc.eu/ jak mam jajkies gabarytowe śmieci, albo totalnie nie wiem co zrobić z jakimś odpadem to oni zawsze chętni pomagają.
Super Ula za zaangażowanie w sprawy śmieciowe. Temat nie jest łatwy, ponieważ na różnych stronach internetowych są rozbieżności, co gdzie ulokować.
Gdzie mamy wrzucać:
1. Zabawki dziecięce popsute – bo nie do plastików,
2. Blistry po tabletkach – do plastików, czy zmieszanych.
3. Opakowania po dezodorantach, piankach w aerozolu.
4. Płyty CD.
Pozdrawiam cieplutko i wszystkiego najlepszego.
Aniu, w razie wątpliwości najlepiej zapytać w gminie albo w firmie odbierającej odpady – w różnych gminach są czasem różne wytyczne w tym zakresie.