• Instagram
  • YouTube

Szuflady jak nowe w parę chwil

W weekend naszło mnie na porządki w szufladach. Zimowe skarpety wymagały poukładania na nowo 🙂 Przy okazji stwierdziłam, że moje – wiekowe już – szufladki z Ikei wyglądają nieco smutnawo. Sama zobacz…

IMG_5528(1)

Sekret dobrego ułożenia szuflady to wypełnienie jej w 70-80%, tak, żeby rzeczy w środku nie były pościskane, ale też żeby nie było za dużo wolnego miejsca, po którym wszystko będzie latać. A to oznacza, że jakieś 20-30% spodu szuflady będzie wyzierać spod spodu. No i fajnie by było, żeby ten spód był kolorowy.

Wybrałam więc wzorzyste kartony z bloku, który kupiłam kiedyś w TK Maxx.

IMG_5525

Ikeowskie meble to nie jest szczyt dokładności (albo ja niedokładnie je poskładałam), więc chociaż wycięłam kartony zgodnie z rozmiarem spodu szuflady to w kilku miejscach wymagały one ręcznego docięcia nożykiem, żeby było „na miarę”.

IMG_5526

Kwiatowy wzorek idealnie pasuje do mojego domu. Chociaż kartony były po 2 sztuki z danego wzoru to wybrałam jednak inne, chociaż z tej samej bajki. Nie zawracałam sobie głowy jakimś solidnym mocowaniem. Kartony są przyklejone dwustronną taśmą – szczególnie starannie przykleiłam brzegi i rogi. Ale oczywiście jeśli oczekujecie trwalszego efektu, spód szuflady można zmatowić papierem ściernym, karton przykleić klejem do decoupage, a na koniec zalakierować.

Efekt końcowy wygląda tak i, wierzcie mi, od razu chętniej sięgam po skarpetki 🙂

IMG_5527

 

9 komentarzy

Zostaw komentarz