Jest mi wstyd, czyli moje lekcje zero waste wyjazdu do Danii
W zeszłym tygodniu byłam w Danii – to jeden z najbardziej ekologicznych krajów w Europie, który stawia na energię z odnawialnych źródeł, wzorcowo segreguje odpady, i w którym stosowane są najnowocześniejsze rozwiązania dotyczące zrównoważonego rozwoju. Nie wiem na jakiej podstawie doszłam do wniosku, że podróż zwalnia mnie z obowiązku ograniczenia produkcji jednorazowych śmieci. Nie wiem co myślałam, bo raczej nie myślałam…. A moja towarzyszka podróży dała mi niezłą lekcję!
Zaczęło się nieźle, bo Sylwia weszła do samolotu na moją kartę pokładową, więc najpierw zatrzymano mnie na bramkach przed kontrolą bezpieczeństwa, a potem nie chciano wpuścić do samolotu, bo formalnie już w nim byłam 🙂
Szczęśliwie wszystko udało się wyjaśnić i ruszyłyśmy w drogę do Kopenhagi. Zaczęło się już w samolocie, bo Sylwia miała własną butelkę z wodą, nie musiała więc – w przeciwieństwie do mnie – brać jednorazowego papierowego kubeczka od stewardesy. Ja zawsze odpuszczam sobie zabieranie własnej butelki, bo trzeba ją opróżnić przed kontrolą bezpieczeństwa, ale tak na zdrowy rozum – co to za problem??? Więc już na starcie naszej eko wycieczki Ja: 0, Sylwia: 1
Tego samego dnia ruszyłyśmy na spacer po deszczowej Kopenhadze. Nasza przewodniczka – Pani mieszkająca w Danii od wielu lat – na moją prośbę o przystanek w miejscu, gdzie będę mogła sobie kupić parasol zatrzymała się w second handzie. Parasol był, a jakże, ale odrobinę podniszczony, w związku z tym panie sprzedawczynie dały mi go w prezencie! W kwestii no waste dogoniłam zatem Sylwię: mamy 1:1!
Kiedy już deszcz na zmianę ze słońcem dał nam się we znaki postanowiłyśmy odpocząć w malutkim barze przy parkingu, w którym nie było nawet stolików, a jedynie kawa na wynos. I tu Sylwia wyjmuje ze swojej torebki (równie małej jak moja) cieniutki silikonowy kubek składany, taki z pokrywką i zamawia sobie zieloną herbatę właśnie w nim! Ja dostaję oczywiście papierowy (śliczny) kubek z motywem duńskiej flagi, tak czy inaczej niestety jednorazowy. Sylwia znów na prowadzeniu: 2:1
Przyglądałam się Sylwii bardzo uważnie w czasie całego tego wyjazdu. I było mi coraz bardziej głupio… Bo Sylwia pewnie miałaby swój podręczny zestaw sztućców do jedzenia na mieście (ja też mam, dostałam od Torbaczy, ale co z tego, skoro został w domu), więc zużyłam niby ekologiczne, ale jednak jednorazowe sztućce jedząc w food trucku. Sylwia miałaby torbę na zakupy wiedząc, że pójdzie kupić dziecku słodycze w duty free, a ja oczywiście wyszłam stamtąd z foliówką… Przykłady można by mnożyć, ale wyjazd zamknęłyśmy pewnie wynikiem 6:1 jeśli chodzi o eko zachowania 🙁
Więc jest mi wstyd. Za każdą plastikową butelkę, którą zużyłam, a wcale nie musiałam. I za te reklamówki. I moja jedyna duma, to ten parasol, który dostał drugie życie (bo teraz zostanie już ze mną na stałe i w dodatku zamierzam naprawić go białą i czerwoną nitką na cześć Danii, z której przybył i Polski, w której zostanie 🙂
Dlatego zaprosiłam Sylwię na LIVE na FB w najbliższą niedzielę, 29 września o 20:00.
Bo Sylwia Majcher na zero waste zna się jak mało kto. A poza tym doskonale zna się na kuchni, bo jest autorką książki „Gotuję, nie marnuję. Kuchnia zero waste po polsku”. Prowadzi warsztaty i szkolenia poświęcone tej tematyce. I od dawna pije wodę z kranu – gdziekolwiek jest – i ma się świetnie! Zapraszam Was gorąco! A do niedzieli zróbcie mały eksperyment – spróbujcie tylko odnotować ilu jednorazowych rzeczy mogliście wcale nie używać!
Dzień dobry 🤗 oj tam to że nie miałaś sylikonowego kubka i dostałaś foliowke nie przesądza, że jesteś nie Eco 💞 mi też zdarzają się takie wpadki ale zawsze można się poprawić 😉 ja np.zakupilam już pierwsze Woskowijki i jestem dumna z siebie. Pozdrawiam cieplutko
A możecie polecić gdzie kupić ciekawe woskowijki, myślę o dzieciach może chętniej by jadły szkolne drugie śniadanie?:Ps. Pani Ulu Pani blog jest naprawdę super i naprawdę pomaga w organizacji życia zwłaszcza jak ktoś ma własną firmę i próbuje ogarnąć wszystko naraz 🙂
Ja kupiłam w Malu, są w rozmiarch S, M, L, super są choć nie tanie
Tzn mały błąd Woskowijki z by Malu na stronie allegro
Dania wcale nie jest taka eko. Fakt – segregacja odpadów, świetnie wykorzystują energię z wiatru (wiatraki są nawet na morzu), jest dużo sklepów z używanymi rzeczami, latem organizowane są wielkie rynki pod chmurką na którym każdy może wystawić swoje niepotrzebne graty z domu. Duńczycy to uwielbiają. Ale wystarczy wejść do pierwszego lepszego sklepu i sprawdzić w czym sprzedają owoce i warzywa, nawet pod szyldem øko (z ekologicznych upraw) – wszystko w okropnych foliowych torbach. Jakie to eko?
Ale trzeba zacząć od siebie bo każde proekologiczne zachowanie to zawsze więcej niż tylko mówienie o tym 👍
Pamiętam zestaw sztućców z dzieciństwa mojej mamy – mały widelec, łyżka i nóż w skórzanym pokrowcu. Kiedyś mnie to dziwiło, po co dziecku taki zestaw. Teraz coraz bardziej to rozumiem. Kiedyś z konieczności – teraz z mądrego wyboru. Myślę, że warto wrócić do sposobów mam i babć 🙂 pozdrawiam serdecznie!
Uff…na szczęście pijemy wodę z kranu i noszę torbę na zakupy. Dzieci do szkoły noszą butelkę z filtrem,ale niestety plastikowe🤔
Ula ja wogóle nie uzywam żeczy jednorazowych oprócz papieu toaletowego i płatków kosmetycznych
Dziewczyny, ale jak żyć zero waste? – z jednej strony drży nam ręka kiedy mamy zapakować warzywa w sklepie do woreczka, a z drugiej strony szalejemy w sklepie z ciuchami i kupujemy kolejną bluzeczkę i buciki może nie zawsze dobrej jakości, ale na pewno z nowej kolekcji żeby być trendy. 🤔🤔🤔
Dzięki
Płatki kosmetyczne można zastąpić myjkami z mikrofibry. Są delikatniejsze, a gdy się ma na każdy dzień tygodnia, jest to higieniczne. Niektórzy sprzedają też takie uszyte płatki, wielkości tych normalnych, ale pranie takich maluszków to dla mnie za dużo zabawy. Polecam myjki 🙂
Czy wie ktoś, gdzie w Polsce można kupić taki kubek silikonowy? Ale by był cienki, lekki, elastyczny i wyglądał przyzwoicie. 🙂
W empiku
Na allegro -stojo z silikonu
A przypomnijcie sobie jacy byliśmy eko jakieś 20, 30 lat temu, wcale a wcale nie wiedząc, co to znaczy eko… Wszystie napoje, mleko, śmietana w szklanych butelkach, wszystkie były zwrotne i za kasę. Osobiście zbierałam butelki po winie i wódce, nawet te walające się po krzakach, bo nieźle można było zarobić 😊Akcje zbierania makulatury w szkole, szmaciane siatki, kanapki w papierze śniadaniowym, obiady z baru mlecznego w metalowych termosach i ubrania po starszym rodzeństwie noszone do zdarcia przez kolejne pokolenia, zero resztek, bo kupowało się na bieżąco a nie na zapas, a resztki zjadaly domowe zwierzęta… Dużo by wymieniać 😊A teraz tego, co dla naszego pokolenia było naturalne, musimy uczyć nasze dzieci niemal jakby to była fizyka kwantowa 😊
Najbardziej zero waste była moja babcia. NIC nie marnowała!
Pani Ulu – jest Pani bardzo ekologiczna, proszę nie mieć wyrzutów sumienia. Oby każdy dbał tak jak Pani – świat byłby i piękniejszy i bardziej czysty. I mam jedno spostrzeżenie – wchodząc na Pani bloga miałam odruch – to pomyłka ! Przecież to … Meryl Streep na fotografii 🤗
Uderzające podobieństwo 😊
Pozdrawiam serdecznie i jesiennie 🍁🍂🍁🍂
Pięknie dziękuję za tak wspaniały komplement!
Oglądałam live z Panią Sylwią i muszę przyznać, że też sięgam po wodę z kranu. Pozdrawiam.
A ja dwa tygodnie temu kupiłam butelki z filtrem sobie i synkowi z Brity i co teraz mam je wyrzucić?czy bez filtrów pić.
Filtry można wyjąć, a butelka nadal będzie się nadawać!
Ja bym chciała by wydawnictwa książkowe i z czasopismami był bardzie pro. By swoje produkty przygotowywali też w wersjach ebookowych. Jest wiele książek, które chciałabym przeczytać, ale nie mam na nie miejsca lub nie chcę mieć ich „na zawsze”, a do tego nie ma ich w okolicznych bibliotekach. 🙁
My kupujemy od BeePack na ich stronie internetowej, są bardzo trwałe i mają baaardzo duży wybór ciekawych wzorów, tez nosimy do szkoły i do pracy
Tzn. woskowijki Beepack 🙂
Eco to nie to samo co zero waste.. Możemy bywać ekologiczni, ale nie zwasze będziemy zero waste. Bo zero waste to zero śmieci.. Mogę mieć materiałowe torby a nosić w nich napoje w plastiku 🤷🏻♀️