Sposób na przechowywanie klocków LEGO
Mój syn jest maniakiem Lego… Szczerze mówiąc, klocki są na topie od 3 lat, z małymi przerwami na gry planszowe i oczywiście karty z piłkarzami. I o ile ogarnięcie planszówek i kart jest stosunkowo łatwe, o tyle klocki to jednak wyzwanie. Zwłaszcza, jeśli ma się ich aż tyle… I to z różnych serii.
Próbowałam różnych metod: opcja z dzieleniem klocków według zestawów nie działa: Rysio – chyba słusznie – miesza, rozbudowuje, ulepsza, więc przyporządkowanie klocków do danej budowli było u mnie niewykonalne. Zaczęłam zatem podglądać dorosłych, którzy zajmują się kolekcjonowaniem klocków – „dorosły” podział okazał się jednak zbyt detaliczny – podzielenie wszystkiego według rodzajów i kolorów sprawiłoby, że sprzątnięcie po jednej zabawie zajmowałoby godzinę. Nie mówiąc o tym, że musiałabym mieć pokój LEGO. I teraz uwaga: Internet jest pełen cudownych zdjęć całych mebli na LEGO z milionem szufladek i nawet blatami do składania… Świadomie się na nie nie zdecydowałam – po pierwsze, to ogromna inwestycja, a kto wie, kiedy Rysiowi przejdzie ochota na klocki. Po drugie, chodziło mi o stworzenie w miarę elastycznego, mobilnego systemu, w którym to klocki dopasują się do nas, a nie odwrotnie.
Po wielu próbach i błędach udało mi się wreszcie wypracować sposób, który działa, pozwala na szybkie złożenie dowolnego zestawu i pozwala na swobodne mieszanie i radosne budowanie. Pozwala także na porządkowanie klocków zaledwie raz w miesiącu, co zajmuje tak do godziny. Przy tej ilości, jaką mamy, uważam, że to i tak niezły wynik!
Podział pierwszy: kolory
LEGO na szczęście ma ograniczoną liczbę kolorów, pierwszy podział robiłam właśnie kolorystycznie. W miarę przybywania klocków musiałam rozdzielić na przykład ciemnoszare od jasnoszarych. Ale podział się sprawdza. Wszystko pewnie zależy od tego, z jakiej serii macie zestawy: u nas dominuje Star Wars, Chima i Ninjago, z odrobiną LEGO City. W tej chwili pudła dzielą się na klocki: czarne, ciemnoszare, jasnoszare, czerwone, białe, wszystkie odcienie brązu wspólnie oraz połączone w jednym pudle zielone, niebieskie, pomarańczowe i żółte (ktoś, to ma więcej LEGO City, będzie musiał pewnie rozdzielić te kolory, u mnie bez kłopotu mieszczą się w jednym miejscu).
Podział drugi: drobiazgi
Kiedy szczęśliwie udało mi się podzielić klocki kolorami, okazało się… że ten podział nie działa… Jest zbyt wiele małych części, które po prostu trudno znaleźć w pudle pełnym jednego koloru. Kupiłam wtedy plastikowe wkładki do szuflad, z podziałem na przegródki i wydłubałam małe części, segregując je według rodzajów. Chodzi o te naprawdę najmniejsze drobiazgi, które trudno wyłuskać spośród większych klocków….
Podział trzeci: wszystko co nigdzie nie pasuje
Ale… klocków przybywało, trzeba było więc nieco rozbudować cały system – a że pomysł jest elastyczny, to wystarczyło dokupić parę pojemników. W ten sposób swojego miejsca doczekały się: ludziki i wszelkie akcesoria, klocki „z dziurkami”, takie techniczne, klocki przeźroczyste, takie kryształowe we wszystkich kolorach, okna i drzwi, koła do pojazdów, klocki o okrągłym kształcie i klocki z najpopularniejszym mocowaniem. I oczywiście jedno pudło na dziwadła: korpusy smoków, siatki, drabiny i kule mocy.
Tym sposobem doszłam do łącznie 20 pudełek z klockami LEGO plus… No właśnie.
Co zrobić, żeby po każdej zabawie nie rozdzielać klocków do wszystkich przegródek? Mam jeszcze jedno pudło… Bieżące. Tu wkładamy wszystkie klocki, które pozostały „luzem” po zabawie. Gotowe budowle na półkę, resztki do pudełka. I bieżące pudełko rozdzielamy raz w miesiącu do odpowiednich przegródek. A to też może być zabawa, bo dzielimy się po połowie i ścigamy się, kto szybciej rozdzieli swoją!
I PS: instrukcje: wszystkie w jednym miejscu, jak książeczki. Jeśli wszystkie klocki macie pod ręką, złożenie dowolnego zestawu to tylko chwila. Powodzenia!
Te większe pudełka to ikea, a te z przegrodkami? Gdzie je można kupić? Pasują do tych z ikea?
Wszystkie pojemniki pochodzą z Ikei. Te z przegródkami nie są jednak „wkładem” do pudełek, tylko wkładem do szuflad. Ja używam ich luzem.
Dzięki za pomysł! A te wkłady do szuflad jak się nazywają? Przeczesałam stronę Ikei i nie mogę ich znaleźć…
Genialne. Wyciągnęliśmy ostatnio całą masę LEGO (z naszego dzieciństwa) z piwnicy, zebraliśmy klocki naszego syna i głowiłam się jak to przechowywać, żeby miało ręce i nogi, bo oryginalne pudełka już dawno zostały zdewastowane. Ostatecznie wszystko wylądowało w dwóch dużych kartonach. Ale w planach na styczeń są zakupy w IKEA, więc i będą wielkie porządki w klockach.
Pani Ulu bardzo dziękuję za ten wpis. Myślę, że moim chłopakom bardzo się to rozwiązanie spodoba 🙂
Bardzo dziękuję! Ten sposób naprawdę się sprawdza! Bardzo proszę o zdjęciowy raport z porządków w klockach i powodzenia!
Myślałam że znajdę tutaj regał w rozmiarze umożliwiającym wyeksponowanie zestawów na płytach konstrukcyjnych 40cm/40cm
a to wszystko zamykane szczelnie drzwiczkami z przeźroczystej pleksi na magnesy co daje możliwość odkurzania całości tylko z zewnątrz kolorową miotełką do kurzu 🙂 a tutaj taka szara rzeczywistość 🙁 samo życie.
Ostatnio zaprojektowałam taki mebel do przechowywania lego, złożonych już zestawów, ale firmy robiące meble nie chcą się podjąć wykonania. W USA by zrobili.U nas usługa na tzw. wymiar, czyli ,,meble na wymiar” cokolwiek to znaczy, jest luksusem ponadstandardowym. Zero polotu i maksimum niewykorzystanych przestrzeni dla mikro świata który tak uwielbiam w swoim domu!
Też szukam sposobu na poustawianie tych wszystkich budowli. Ale tak, żeby dało się dobudowywać i oczywiście bawić 😀
Pewnie najlepiej byłoby w jakiejś zamykanej wielkiej szafie, bo jednak poustawiane tak na widoku zawsze sprawiają wrażenie bałaganu 🙁
Pani Ulu,
Prosze nie odebrac negatywnie mojej opinii ale czy 1 dziecko nie ma dużo tych klocków? na zdjeciu jest 20 pudeł? po co komu tyle zabawek, przeciez jest tyle dzieci ktore nie maja zadnej zabawki, czy nie lepiej im sprawic radosc niz kupowac kolejne pudełko? lubie Pani filmy i mądre rady ale akurat z tym temacie nie za bardzo rozumiem sensu tylu zabawek dla dziecka…
Coś w tym jest – Rysio ma bardzo dużo zestawów. To prawda, że pewnie możnaby nimi obdzielić kilkoro dzieci… Jednak muszę przyznać, że on bawi się prawie wyłącznie Lego, tworzy różne miasta, bazy, pojazdy, więc rzeczywiście wykorzystuje mnóstwo klocków. Szlaban na zakup lego jednak już jest i nie kupujemy więcej.
moje dziecko bawi sie praktycznie tylko lego. przychodzi grudzien: mikolaj, swieta czas prezentow od kazdej babci prezent od wujkow prezenty, no bo trzeba cos dziecku kupic. i od trzech lat lista prezentow mojego dziecka to sa klocki lego. ja kupuje mu kreatywne zabawki. ale babciei i mikolaj spelnia zyczenia i kilka zestaw w roku sie uzbiera.
Ale nadal wole,-)zeby to bylo 20 pudel lego niz gry komputerowe;)
Ja wychodzę z tego samego założenia! Jak chce Lego i dużo się bawi – niech ma!!! A jak mu się znudzi, to sprzedamy je na wagę i będzie na inne zabawki!
A czy ten pojemnik z przegródkami się zamyka?
Ten akurat niestety nie.
My też segregujemy, tak jak Pani i od jakiegoś czasu rzeczywiście problem z bałaganem się skończył. Problemem są tylko budowle których nie ma już gdzie postawić i do pudła się nie wrzuci.
Mój syn też bawi się tylko lego i też wolę to od gier komputerowych. Acha i uważam, że lego nigdy dosyć 🙂
Było Tall Ship Races w Szczecinie budował statki. Wróciliśmy z nart zbudował wyciąg narciarski…
Pozdrawiam
Magda
To musi mieć wielki talent! My mamy taką dużą płaską szafkę na której stoją budowle, a umowa jest taka, że może zostać tyle, ile się na tej szafce zmieści.
Trzeba mniej kupować lego – to nie będzie problemu! Nie sztuką jest mieć milion zestawów, tylko z mniejszej ilości stworzyć coś fajnego – a to dzięki wyobraźni. Nie będzie problemu dla rodziców i dla dziecka :/ Minus
Nie zgadzam się z Tobą, to właściwie jedyna zabawka, jaką Ryś potafi bawić się godzinami, buduje najpierw wymarzone zestawy, przebudowuje je, rozwija albo tworzy coś zupełnie nowego – a dzięki różnorodności klocków ma wiele możliwości. Przechowywanie w pudłach rozwiązuje wszystkie problemu, a ja to, co wydałabym na inne zabawki przeznaczam na Lego i przynajmniej wiem, że to dobrze wydane pieniądze 🙂
Niech dzieci nazbierają kamyków, liści i patyków, i z tego coś sobie ulepią xD
Kiedy z zainteresowań dzieci robi się „problem dla rodziców” to dzieci wtedy dopiero tracą kreatywność. Kiedy słyszę od Syna: -mamo, proszę, w tym zestawie są takie klocki których jeszcze nie mam!
To już wiem że szykuje w głowie niesamowity konstruktorski pomysł!
Najlepszy artykuł ever! Powinnam była go znaleźć już ze 3 lata temu..
Jesteśmy pierwszy dzień po „porządkach” i już jestem dumna. Osobom, które mają (jak my) dużo drobiazgów polecam walizki na śrubki. Meeega! I nic się nie wyspie! Pozdrawiam wszystkich Legomaniaków 🙂
Mój Franek lat 8,5 również bawi się głównie lego. Ma ogromną kolekcję, gdyż część odziedziczył po starszym bracie oraz dostaje klocki na urodziny lub śwìęta. Gdy chce duży zestaw i wiadomo droższy to dostaje na urodziny pieniążki i kupuje jak uzbiera całą kwotę. Co do przechowywania to również posegregowalismy kolorami. Jednak mamy również stół Lego na którym się Franek bawi. Ostatnio przerobiłam szafki Besta z Ikea na „klockowe szafki” i tam przechowujemy nasze pudełka z klockami. Na ludziki mamy ramki z taśmą klockową.
Ta taśma jest super! Muszę chyba kupić, bo jeszcze nie mamy ;(
Tak, jest super, tylko mój Franek chciałby wykleić nią całe ściany 🙂 na szczęście – oprócz tych ramek – stanęło tylko na oklejeniu brzegu stołu klockowego 🙂
Gdzie można kupić ramki z taśmą klockową?
W sklepach zabawkowych albo na allegro!!
Witam,
Segregowanie po kolorach w dłuższym okresie czasu nie ma sensu. W LEGO ważne są rodzaje klocków, a nie ich kolory. Szczególnie gdy chcemy odbudować zestaw według instrukcji.
No tak, tylko kształtów jest mnóstwo, a kolorów znacznie mniej i po prostu łatwiej je posegregować. A na końcu każdej instrukcji jest spis wszystkich klocków i można sobie po kolei skompletować wszystko co będzie potrzebne.
Jestem pod wrażeniem-u nas wszystko jest kurczę pudełkiem „na bieżąco”, mam taką ikeowska ramę na plastikowe pudla-wsady Trofast, sprawdza się co do tych plytszych. Jednak szukam innego rozwiązania, moi chłopcy będą teraz rozdzielac sie na dwa pokoje i byłaby okazja. Jeśli zmodyfikowała coś Pani w międzyczasie, będę wdzięczna za podpowiedź. Ja mam w domu 3 maniaków lego, którzy nie bawią się niczym innym!! (Ale ja się cieszę). Pozdrawiam 🙂 Justyna
Bardzo fajnym rozwiązaniem segregowania klocków, są pojemniki Room. Pudełka w kształcie klocków Lego. Występują w różnych rozmiarach i kształtach. Z szufladkami lub bez. Są ze sobą kompatybilne, w związku z czym, można je ze sobą łączyć jak małe klocki. Na prawdę bardzo dobrze sprawdzają się w pokoju malucha.
My niestety pokój syna dzielimy z naszą sypialnią 😞 niestety życie ale są plusy. budole syna te mniejsze mam w szufladzie pod naszym łóżkiem. Sprawdza się super -zasówam i nic nie widać. Budowle się nie psują, nie kurzą aż tak bardzo, nie stoją nie wierzchu i nie sprawiają wrażenia bałaganu i przytłoczenia
Eee tam, za dużo… Sami mamy chyba ze 200zestawów lego 😉 City, creator, miasta, pociągi, i wesołe miasteczka i różne sety z bajek czy gier… Z tego aktualnie złożone jest może z tego 1/5 😀 Jednak uważam, że są to bardzo kreatywne i rozwojowe zabawki, przede wszystkim ponadczasowe. Sami z mężem czasem siadamy i bawimy się z dziećmi. Najlepiej jest przed świętami, bo wyjmujemy wszystkie tory i zestawy świąteczne i układamy przy choince <3 Proszę mi uwierzyć, że to dużo lepsze niż wszelkie oglądanie przez dzieci TV czy granie na różnych sprzętach (telefon, komputer, wszelkie PlayStation). Każdy chłodniejszy dzień można spędzić w ten sposób 🙂 My jesteśmy wielkimi fanami LEGO 😀 Pozdrawiam
Gratuluję uporządkowania placu zabaw syna. Faktycznie kolorystyka Lego Star Wars to dużo białego (moce dobra), czarnego (złe moce), szarości i brązów. Przy okazji układania z synem też doszedłem do podobnych wniosków. Polecam LEGO Creator Expert modular buildings (nazwa angielska, można by ją przetłumaczyć na język polski jako budynki złożone z modułów, bo piętra łatwo się ściąga, żeby się bawić ludzikami i kamienice z poszczególnych zestawów można bokiem spinać, tworząc całe ulice i miasta, to doskonała zabawa dla syna i rodzica 16+, choć 12-latek raczej sobie już poradzi). Dodatkowo polecam zachęcić dziecko, by tworzyło własne projekty LEGO na komputerze w darmowym programie LEGO Digital Designer („download” – po polsku „pobierz” przez wyszukiwarkę Google) lub Bricklink Stud.io. Przez system Bricklink można znacznie taniej kupić archiwalne nieotwarte oraz współczesne zestawy LEGO, jak również wszystkie klocki, w dowolnym kształcie i kolorze na sztuki do swoich autorskich projektów. Pozdrawiam mamę i młodego fana Lego. Daniel.
Mam mały i duży, założenie było takie, że kupię kilka żeby to wszystko pomieścić, koniec końców samo pudło jest spore, a w środku mieści się nie za wiele, dochodzi problem małych części które klinuja sie w szparach na dnie pudła. Wyglądają pięknie i idealnie się łączą, ale tak poza tym to bez szału.
Cieszę się że ktoś wpadł na to przede mną 🙈🙈🙈 Dziękuję!!! 😉 czas kupić pudła 🤣
Powodzenia 🙂
Podział wydaje się być bardzo funkcjonalny, a to chyba najważniejsza kwestia kiedy często są składane zupełnie nowe konstrukcje i klocków jest dużo tak jak tutaj. Ja swojej kolekcji mam inny system (daleki od ideału, ale rzadko mieszam elementy wiec się sprawdza) – w poszczególnych pudełkach są wszystkie klocki z kilku konkretnych zestawów, dodatkowo niektóre zestawy trzymam złożone – dzięki temu mam wrażenie poczucia kontroli nad tym co gdzie jest 😉