Świąteczne nakrycie stołu cz. 2
Dzisiaj dwie i pół kolejnych propozycji nakrycia świątecznego stołu 🙂
Tak jak poprzednio każda z innej estetycznej bajki.
Pierwsza, a w zasadzie pierwsza i pół jest naturalna. Jeśli macie ochotę możecie połączyć obie w jedno. Wystarczy kilka szyszek: można je wykorzystać do ozdobienia serwetek materiałowych łącząc je z naturalnym, bawełnianym sznurkiem. Pamiętajcie, że szyszki wyglądają zawsze najlepiej w towarzystwie naturalnych kolorów i materiałów. Szyszkowe wianuszki, które znajdziecie tutaj (tu) posłużą Wam do dekoracji świec na stole. Jeśli macie jeszcze miejsce na cokolwiek możecie dołożyć małe choinkowe gałązki z przywiązanymi do nich szyszkami. To świetny sposób dla tych, którzy suto zastawiają stół półmiskami: taką dekorację można bez problemu przestawiać w zależności od potrzeb. Takie niewielkie gałązki pięknie zasłonią też wszelkie plamy na obrusie 🙂 W większe szyszki możecie także wetknąć winietkę z imieniem gościa. Całości dopełnią szyszki wysypane na przykład na parapet albo stół gdzieś w pobliżu i podświetlone lampkami choinkowymi.
Bluszczowa dekoracja też będzie się świetnie prezentowała na tle białego obrusa i zastawy. Na żyrandolu nad stołem zawiesiłam bluszczowe wianuszki i serduszka (jak je zrobić zobaczcie tu). Małe gałązki bluszczu ozdabiają serwetki, a do nóżek kieliszków przywiązałam po jednym bluszczowym listku. Tutaj im mniej tym lepiej, nie chodzi o to, żeby „naćkać” bluszczu ile wlezie, ale uczynić z niego delikatny akcent.
Na koniec propozycja, której nie oparł się nawet mój mały kot. Bazuje na choince i wieńcu ze złotych bombek, które znajdziecie tutaj. To stół „na bogato”, czyli złoto, złoto i jeszcze więcej złota. Wianuszek wisi tuż koło stołu (jak zrobić tu), zaś na samym jego środku postawiłam bombkową choinkę. Od jednego końca stołu do drugiego rozłożyłam wszystkie wstążki ze złotymi elementami jakie tylko znalazłam: dłuższe, krótsze, te szerokie i te całkiem cieniutkie. Rozrzućcie je po prostu swobodnie wzdłuż stołu, tworząc taką centralną dekorację. Sztućce ułożone w gwiazdkę przewiązałam złotą, grubą wstążką, która ma w środku cieniutkie druciki, które pozwalają ją bardzo łatwo kształtować. W tej wersji nie boimy się przesady, dlatego do kieliszków przywiązałam małe, złote bombki, a do dużych bombek przywiązałam winietki, napisane – a jakże – złotym brokatem! Jak szaleć to szaleć!
Ależ pięknie :)! Wiem, że dopiero październik, ale uwielbiam szukać świątecznych inspiracji, a te są cudne- zarówno te błyszczące, jak i te naturalne. Dobrze, że w swoich zbiorach mam sporo szyszek i nawet w ciągu roku staram się je wyeksponować;).
Pozdrawiam cieplutko i prawie świątecznie ;)!
Ania
Bajka… Ja chcę taką choinkę z bombek 🙂 Pani jest genialna :)Pozdrawiam
A ile to roboty? Proszę działać, a potem wysłać mi zdjęcie jak wyszło! Powodzenia!