Działo się w listopadzie…

Listopad to mój ulubiony miesiąc, miesiąc moich urodzin! Uwielbiam mieć urodziny! Kocham prezenty i radość jaką przynoszą! Cieszą mnie spotkania z bliskimi z tej właśnie okazji. Tegoroczne urodziny – ponieważ okrągłe – obchodziłam naprawdę na bogato: kolacja z najbliższymi, a potem kilkudniowy wypad z mężem do Werony. Rano obudziła mnie kawa podana do łóżka, dostałam przepiękne róże prosto z San Remo (włoskiego kwiatowego zagłębia), potem lunch z widokiem na miasto, a na prezent wybrałam sobie w pięknym, starym sklepie jubilerskim cudny pierścionek. Na koniec mąż zaprosił mnie na kolację w kameralnej, eleganckiej knajpce nad brzegiem rzeki. Słowem bajka….

Jak już pewnie wiesz, Włochy to moje miejsce na ziemi i chociaż staram się szukać nieco mniej uczęszczanych miejsc to Werona jest dla mnie objawieniem… Kawa lub prosecco na Piazza Erbe, widok na miasto z jednego ze wzgórz czy pyszności w małych knajpkach (takie jak moeche – małe kraby smażone w całości, które są wyjątkowym przysmakiem, bo są dostępne zaledwie dwa razy do roku). Cóż, może Pedantula przeniesie się kiedyś do Włoch 🙂 W sumie dom można stworzyć wszędzie 🙂

Listopad był też miesiącem, w którym byłam „kobietą pracującą, która żadnej pracy się nie boi”. Dzięki wizycie w domu Don Vasyla przy okazji realizacji programu „Gwiazdy prywatnie” w TVN Style miałam okazję stać się cygańską tancerką. Potem zajęłam się renowacją mebli – Jimmy Ogden pokazał mi jak można szybko nadać nowe życie starym meblom. A w kawiarence Dzień Dobry TVN przypomniałam sobie jak się szydełkuje (chociaż do szydełka akurat mi najdalej, wolę robić na drutach).

A teraz… pora na grudzień! A więc przygotowania świąteczne. Pod moim biurkiem kłębią się już rzeczy potrzebne do wszystkich zaplanowanych świątecznych wpisów. A zamierzam Cię inspirować codziennie!

Zobacz również

Podsumowanie sierpnia czyli moje wielkie włoskie wakacje!

Dzieci bez elektronicznych zabawek

To lubię – kwiecień

Podsumowanie lutego