Maskowanie plam i dziurek na obrusie
Czasem jest tak, że wszystkie sposoby odplamiania obrusa zawodzą i na środku zostaje nam paskudna, brzydka plama… Co wtedy? Skoro cały obrus jest dobry, a plama nie jest wielka szkoda wyrzucać… Można przecież sprytnie zasłonić. Pewnie w swojej pasmanterii znajdziecie mnóstwo inspiracji na to jak poradzić sobie w takiej sytuacji, a ja podrzucam Wam kilka wzorów ze swojej „obrusowej szafy”.
Każdy sposób będzie trochę inny: jeden szyty ręcznie, drugi naprasowywany, a trzeci wymagający szycia na maszynie, ale każdy rownie skuteczny w maskowaniu tego, czego na obrusie nie powinniśmy eksponować.
Dodatkowe pasy
Sposób na każdy gładki, kwadratowy czy prostokątny obrus. Kiedy pojawi się na nim plama albo małe rozdarcie wystarczy zasłonić go symetrycznymi ozdobnymi taśmami. Najlepiej wybrać taką taśmę, która nie jest za gruba, żeby nie usztywniała nadmiernie obrusa i na tyle szeroką, by zasłoniła skutecznie plamę, czy dziurkę (pamiętaj, żeby wcześniej choć trochę ją zacerować, żeby materiał nie rozdzierał się dalej). Taśmę trzeba poprowadzić symetrycznie, można z dwóch, ale można też z czterech stron.
Naprasowanki
Skończyły się czasy trudnych do zaaplikowania, brzydkich naprasowanek. Teraz w pasmanterii można bez problemu kupić naprawdę obłędne wzory! Naprasowanka to natychmiastowa metoda poratowania poplamionego obrusa. Wyhaftowany wzór jest od spodu powleczony klejem, który „aktywuje się” pod wpływem ciepła. Przymocowanie zajmuje dosłownie kilkadziesiąt sekund – wystarczy po prostu przyprasować je delikatnie (ale uwaga, nie poruszaj żelazkiem zbyt żywiołowo, żeby wzór się nie poprzesuwał i nie zagniótł). Wzory można naprasować tylko w „problematycznych” miejscach, albo zrobić z nich sposób na całkiem nowy „stary” obrus.
Można także zrobić trochę bardziej „dyskretną” łatkę, która wtopi się w istniejące już wzory na obusie. Poniżej zdjęcie – zagadka – gdzie jest łatka 🙂
Małe maskowanie
Czasem plamka jest na tyle mała, że nie wymaga maskowania na dużą skalę. Wtedy warto wyciągnąć igłę z nitką i naszyć na poplamione miejsce jedynie mały fragment wycięty z większej aplikacji. Takie nieduże kawałki można rozmieścić symetrycznie na całym obrusie albo tylko w jednym miejscu – jak wybrałam niebieskie aplikacje przypominające koralowca, i poza miejscem z plamą obszyłam nimi także brzeg obrusa.
Na zdjęciach widzicie naczynia, które możecie kupić w zaprzyjaźnionym i dobrze Wam już znanym sklepie Piękno w domu.
Zestaw do kawy i herbaty w złote kropeczki [LINK]
Porcelanowy kubek w pastelowe wzory [LINK]
Ulu jesteś niesamowita! Brawo za ciekawe pomysły!
Świetne pomysły. Nawet nie wiedziałąam, że są takie naprawsowanki. Są też farby do tkanin i stemple, można wystemplować fajny wzór.
To jest właśnie super, że nie trzeba mieć zdolności plastycznych, tylko odrobinę dobrych chęci i można cuda wyczarować!
Jestem zadziwiona na jak wiele sposobów można się bawić z obrusem. Świetne są Twoje sposoby, dzisiaj zamierzam skorzystać z jednej z nich. Dziękuję za wpis i Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję! Powodzenia!
Pani Ulu mam pytanie z innej dziedziny. Jak wyczyścić żelazko z powłoką ceramiczną na której coś lekko łapie materiał i do tego brudzi na żółto. Pozdrawiam