Planowanie i organizacja czasu
Nigdy nie uważałam się za kogoś szczególnie dobrze zorganizowanego. Kiedy powiedziałam to na live na moim Facebooku ktoś skomentował: jak to? a poranna organizacja z filmu na YT??? (LINK)
I dopiero wtedy do mnie dotarło, że rzeczywiście „ogarniam” swoje obowiązki, a jest ich mnóstwo. Problem z moją pracą polega na tym, że jest bardzo różnorodna, a to wymaga znakomitego planowania. Pracuję w „Dzień dobry TVN” gdzie z planowaniem ciężko i działamy raczej „na hura”, realizuję dla TVN Style dwa programy „Gwiazdy prywatnie” gdzie musimy się dopasować do bardzo wymagających harmonogramów naszych gospodarzy i „Misja ratunkowa”, która szczęśliwie ma poukładany plan. Do tego oczywiście Pedantula: codziennie coś nowego na FB i Insta, 2x w tygodniu wpisy na blogu i co tydzień nowy film. A trzeba przecież przygotować zdjęcia, nagrać video, napisać scenariusze i przygotować wszystko tak, by miało ręce nogi. Więc chyba rzeczywiście z planowaniem u mnie nienajgorzej, z tym, że…. ja nie mam żadnego systemu planowania.
Kiedy słyszę o dziewczynach, które mają harmonogram zajmowania się domem, do gorąco je podziwiam. W moim przypadku to kompletnie nierealne, bo co z tego, że zaplanuję wtorek na sprzątanie sypialni, ale wrócę tego dnia po 12 godzinach zdjęć i w sypialni to będę miała co najwyżej siłę się położyć.
Moje planowanie jest więc zdecydowanie krótkoterminowe. A sprawy domowe ogarniam na bieżąco: jak się rozleje to wycieram, jak zakurzy to odkurzam, jak pogniecie prasuję 🙂 Tu planu nie ma 🙂 Chociaż oczywiście pewne rzeczy trzeba robić z określoną częstotliwością. Ale dzień w tą, czy w tamtą szczególnie mnie nie martwi.
Za to korzystam z czterech narzędzi, które pozwalają mi nie utonąć w natłoku obowiązków:
1. Kalendarz
Na 2018 rok kupiłam sobie coś zupełnie innego, ale potem Pani Aneta z glamcreative.pl przysłała mi w prezencie to cudo i w ostatniej chwili „przesiadłam się” na ten kalendarz. Z powodów zawodowych i tak muszę wszystkie spotkania wpisywać do kalendarza w komórce, tak by kilka osób miało do nich dostęp, ale w kalendarzu papierowym spisuję sobie – poza spotkaniami – także rzeczy do zrobienia danego dnia. Nie jestem fanką „systemów planowania”, rozbudowanych kalendarzy, które „zmienią i zorganizują” Twoje życie. Wydałam kiedyś kupę kasy na taki kalendarz i okazał się kompletnie bezużyteczny. Ten szczęśliwie nie narzuca wpisywania codziennie 3 priorytetów, hasła przewodniego na dany dzień czy procentowej realizacji kluczowych celów :). Pomaga się za to ogarnąć bez przerostu formy nad treścią i jest przy tym ładny (a dodatkowo już przeceniony :).
2. Podłużny notesik
Zanim przesiadłam się na papierowy kalendarz korzystałam (i czasem nadal korzystam) z podłużnych karteczek. To najlepszy sposób na hasłowe notatki co masz do zrobienia danego dnia. Albo na listę zakupów. Albo na harmonogram porządków. Albo cokolwiek co wpisujesz w punktach. Podłużna forma jest bardzo wygodna, bo w jednej kolumnie zmieścisz wszystkie punkciki, a potem realizujesz i skreślasz. Nie musisz mieć do tego wymyślnego kalendarza. Możesz też podzielić kartkę i w dolnej części spisać listę zakupów, a w górnej listę zadań. Wygodny i uniwersalny sposób na planowanie dnia czy zadań na dzień lub tydzień. A jak czegoś nie zdążysz? To przepiszesz na następny dzień i trudno!
3. Kalendarz dla całej rodziny
Twoje planowanie to jedno, a dodatkowe zajęcia dzieci czy plany całej rodziny to inna sprawa. Do tego używam kalendarza tygodniowego, kupionego w Tigerze. Wydzieram z niego kartkę na dany tydzień i wieszam na lodówce. Tu wpisuję „duże” rzeczy, takie, które zajmują cały dzień (wtedy mój mąż i Rysio wiedzą, że zostają sami na gospodarstwie). Tu są także wszystkie zajęcia dodatkowe Rysia, wizyty lekarskie, urodziny i inne uroczystości czy wyjazdy. Nas jest tylko troje, ale przy większej rodzinie można wprowadzić kod kolorystyczny. Jedno spojrzenie i już wiadomo co, kto i kiedy ma w planach.
4. Dziennik
Obiecałam sobie, że będę zapisywać sobie codziennie chociaż 1-2 zdania podsumowujące każdy dzień. Wykorzystuję do tego piękny kolorowy kalendarz z naklejkami i znaczkami. To może być zdanie podsumowujące mój nastrój, ale może też być detaliczny opis tego co robiłam i kogo spotkałam. Może tylko rysuneczek? A może jedno hasło? Fajnie będzie za rok, czy za kilka lat zerknąć co takiego działo się tego samego dnia jakiś czas temu. Mam wrażenie, że takie zapiski pozwalają na chwilę „zatrzymać” dzień, sprawić, że nie zniknie w potoku kolejnych, szybko albo monotonnie przeżytych dni. Połóż zeszyt przy łóżku i przed snem naskrob chociaż parę liter 🙂
A na deser: zobaczcie jakie cuda wyczynia ta dziewczyna LINK. Dałabym się pokroić za taki ręcznie rysowany kalendarz. Ale ma też sprytny sposób na planowanie. Przyjrzyjcie się dokładnie tej kartce, a szybko zrozumiecie o co chodzi z tymi kwadracikami. Genialne 🙂
Nie boisz sie ze za duzo srok ciagniesz za ogon z artykulu wynika ze naprawde masz duzo obowiazkow dom telewizja youtube facebook insta….blog a gdzie czas dla siebie moze za bardzo sie rozdrabniasz i warto by wybrac np albo blog albo youtube.Boje sie ze mozesz sie spalic dajesz duzo siebie, duzo prywatnosci a moze warto troche zostawic dla rodziny.Oszczedzaj sie bo nam sie wypalisz ?
Ps bardzo lubie filmy na yt.
Nic a nic się nie boję, bo kocham to, co robię! A Pedantula to moje hobby. Jest 22 a ja siedzę przy komputerze nie za karę, tylko dlatego, że znalazłam coś, co kocham robić i poświęcam temu każdą wolną chwilę 🙂 A dla rodziny czas jest zawsze priorytetem! Moje chłopaki są dla mnie NAJWAŻNIEJSZE! To plus częste wakacje i zachowuję równowagę, chociaż nie będę ukrywać. Czasami bywa ciężko. Ale wtedy zawsze przychodzi jakiś miły komentarz w stylu „inspiruje mnie Twój kanał” i znów mi się chce 🙂 Odpocznę na emeryturze:) (nieprawda 🙂
Ula Pracula ?
Inspiruje mnie Twój kanał, dodaje energii do działania i „upiękniania” mojego domu!
Super!!!!
Ula,wielkie dzięki za Twoje inspiracje w poprzednich filmach. Od planowania na full są już w sieci inne „guru” np. Pani Swojego Czasu lub Worqshop. Ten post do najbardziej pomocnych nie należy,ale i tak miło wiedzieć,że mamy podobne zdanie co do rozbudowanych kalendarzy i planowania bez działania. Do list zakupów i innych wspólnych działań polecam google keep. Rewelacyjna aplikacja,gdzie udostępniamy listy notatki itp.pozdrawiam serdecznie
Dobry wieczór 🙂 Ja właśnie skończyłam uzupełniać swój planner na najbliższe dni i wpadł mi w oko Twój wpis … Pamiętasz gdzie kupiłaś ten kalendarz z naklejkami, który używasz jako dziennik? Uwielbiam takie wlepki 🙂
Świetny artykuł! Chętnie przeczytałabym też o planowaniu budżetu domowego 🙂 Pozdrawiam i dzięki!
Po porady z zakresu budżetu domowego odsyłam zawsze na http://www.jakoszczedzacpieniadze.pl, Michał Szafrański jest mistrzem, a ja korzystam z jego gotowego szablonu 🙂
Dzięki! <3
Bardzo fajny wpis. Ja z doswiadczenia polecam tez kalendarz na komputerze np na gmailu. Latwo dodaje sie nowe terminy, na komorke przychodza powiadomienia no i mamy do niego dostep z mezem wiec wiemy co i kiedy 🙂
Ula Bullet Journal znany jest u nas, polecam artykuły Agaty sierysuje.pl, fajnie tłumaczy, to o wiele lepsze niż kalendarz.
A korzystałaś może z metodologi Getting Things Done? Ja po urodzeniu drugiego dziecka zostałam zmuszona do przeczytania książki Allena przez mojego męża i …. do teraz jestem mu za to wdzięczna. Naprawdę książka daje do myślenia i pozwala ogarnąć ten cały życiowy bałagan
Bardzo polecam i pozdrawiam
p.s. Super książkę napisałaś. Twoje pomysły były często tożsame z moimi więc od razu czułam sympatie do autorki.